Będzie odpowiedź Lecha Wałęsy na list prezesa IPN. Janusz Kurtyka tłumaczy w nim sprawę publikacji Pawła Zyzaka, dodając, że Lech Wałęsa pozostaje dla niego przywódcą polskiej drogi do wolności. Tymczasem Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO, zapowiedział w czwartek rano w RMF FM, że w ciągu kilku tygodni do Sejmu trafi nowela ustawy o IPN, która będzie pozwalała m.in. zmienić Kolegium IPN i szefa Instytutu.
Były prezydent Lech Wałęsa obiecuje odpowiedź, choć podkreśla, że listu jeszcze nie czytał.
- Problem polega na tym, że ja tego listu nie widziałem, nie dostałem. W związku z tym, jak dojdę do biura, może zobaczę, że tam jakiś gołąb pocztowy przyniósł mi tę wiadomość. Jeśli jest, no to odpowiem poważnie na treści tego listu. Dzisiaj, najpóźniej jutro - powiedział były prezydent.
Ja tego listu nie widziałem, nie dostałem. Jeśli jest [w biurze - przyp. red.],to odpowiem poważnie na treści tego listu. Lech Wałęsa, były prezydent Polski
Odwołać Kurtykę
Tymczasem do "problemów z IPN" odniósł się we czwartek Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO.
- Instytut Pamięci Narodowej popełnił w ostatnim czasie bardzo wiele błędów. Tych błędów było zbyt wiele - zupełnie niepotrzebne oskarżenia, niepotrzebne publikacje. (Kurtyka - przyp. red.) Powinien odejść - powiedział w RMF FM.
Dopytywany, czy prezes IPN sam powinien zrezygnować, Chlebowski odparł: - To byłoby najlepsze, w jakimś sensie honorowe rozwiązanie.
Instytut Pamięci Narodowej popełnił w ostatnim czasie bardzo wiele błędów. Tych błędów było zbyt wiele - zupełnie niepotrzebne oskarżenia, niepotrzebne publikacje. (Kurtyka - przyp. red.) powinien odejść. Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO
Póki co jest to także praktycznie jedyne rozwiązanie, zgodnie z obecną ustawą o instytucie wniosek o odwołanie szefa IPN-u może tylko i wyłącznie złożyć Kolegium Instytutu, podkreślił Chlebowski.
Będą zmiany
Dlatego szef klubu PO zapowiedział, że w ciągu kilku najbliższych tygodni zostanie ustanowiona nowa ustawa o IPN, pozwalająca m.in. na odwołanie prezesa instytucji bez wniosku kolegium.
- Ustawa jest potrzebna. Moim zdaniem, w przeciągu najbliższych kilku tygodni zostanie złożona w Sejmie.
Odwołania prezesa chce również Klub Lewicy, który złożył - bezprawny zdaniem Chlebowksiego - wniosek o odwołanie Janusza Kurtyki, który zarzucił b. prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu współpracę z organami bezpieczeństwa PRL.
Walka z Wałęsą
Ostatnie dwa lata działalności Instytutu Zbigniew Chlebowski nazwał "ciągiem ataków na Lecha Wałęsę". O książce "Lech Wałęsa. Idea i historia", opartej na obronionej w czerwcu 2008 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim pracy magisterskiej Pawła Zyzaka (zatrudnionego w IPN), Chlebowski mówił, że "przelała przysłowiową czarę goryczy".
- Dziwne jest, że IPN w ostatnich latach nie stworzył, nie zainicjował żadnej pozytywnej publikacji na temat Lecha Wałęsy. Nie potrafił się w sposób jednoznaczny rozprawić z materiałami, które były tworzone na Lecha Wałęsę przez byłe służby bezpieczeństwa. Natomiast przoduje, jeśli chodzi o publikacje, które oczerniają Lecha Wałęsę - powiedział szef klubu PO.
Zyzak napisał m.in., że b. przywódca Solidarności był agentem SB, a w czasach młodości miał nieślubne dziecko, "sikał do kropielnicy" i "był nożownikiem z kompleksem Edypa". Naukowcy zarzucali autorowi książki m.in., że nie powołuje się na udokumentowane źródła, co powinno być wymogiem pracy naukowej.
Sam Kurtyka do dymisji podawać się nie zamierza. Prezesa IPN broni także prezydent Lech Kaczyński.
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot: PAP/Barbara Ostrowska