- Duda zdaje sobie sprawę z tego, że piłka jest ciągle w grze. Dopiero teraz ten projekt wchodzi do Sejmu - powiedziała w rozmowie z TVN24 socjolożka Jadwiga Staniszkis oceniając piątkową debatę w Sejmie na temat referendum emerytalnego. - Mam nadzieję, że sprawa skończy się kompromisem 65 lat dla kobiet z możliwością wyboru 62 lat - dodał profesor.
Staniszkis pozytywnie wypowiedziała się o wystąpieniu szefa "Solidarności" Piotra Dudy. - Uważam, że było bardzo poważne, z perspektywy ludzi ciężkiej pracy. Myślę, że pan Duda w swoim niereagowniu na obraźliwe epitety premiera Tuska, zdaje sobie sprawę, że piłka jest ciągle w grze - powiedziała profesor.
I podkreśliła, że w porównaniu z Dudą nieprzyzwoicie zachował się premier Tusk. - Używanie słowa "pętak" do przewodniczącego wielkiego związku, za którym stoją dwa miliony podpisów, jest nieprzyzwoite. Tym bardziej w wydaniu premiera, który rządzi już pięć lat i właściwie nie mamy żadnych dotychczas reform, a przede wszystkim nie mamy wizji prorodzinnej i rozwojowej - podkreśliła Staniszkis.
Postawić na młodych
Jej zdaniem w przypadku reformy emerytalnej "jest jeszcze pole do kompromisu". - Postawa pana Dudy i pewna niekonsekwencja strony rządowej powodują, że jest tutaj jeszcze przestrzeń do negocjacji. Skok o siedem lat dla kobiet jest naprawdę bardzo drastyczny. Zgadzam się, że sytuacja demograficzna jest zła, ale w sytuacji, gdy Platforma praktycznie ograniczyła kapitałowy charakter emerytur zabierając połowę pieniądzy z OFE i wróciła do modelu zastępowania pokoleniowego, to głównym kierunkiem powinna być praca dla młodych, ze składkami - powiedziała profesor.
I dodała, że rządowi "brakuje także polityki prorozwojowej". - Mam nadzieję, że to jest dopiero otwarcie i strona rządowa zacznie bardziej prezentować pozytywne pomysły, gdzie znaleźć pieniądze - stwierdziła Staniszkis.
Nie ma zgody
Sejm podczas piątkowej debaty nie poparł w piątek wniosku NSZZ "Solidarność" o przeprowadzenie referendum ws. podniesienia wieku emerytalnego. Za wnioskiem głosowało 180 posłów z PiS, SLD i SP, przeciwko było 233 z PO, PSL i dwóch niezrzeszonych. Wstrzymało się od głosu 42 posłów Ruchu Palikota.
W czwartek premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak przedstawili koalicyjny kompromis ws. reformy emerytalnej. Według propozycji rządowej, ma emeryturę częściową będą mogły przechodzić kobiety w wieku 62 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat; emerytura częściowa ma wynosić 50 proc. wypracowanej emerytury.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24