Był ofiarą prześladowań Urzędu Bezpieczeństwa. Do krakowskiego IPN przyszedł po poradę, w jaki sposób otrzymać odszkodowanie za represje. Podczas wizyty u prokuratora mężczyzna jednak zmarł, najprawdopodobniej na zawał – poinformowała "Gazeta Wyborcza". To pierwszy taki przypadek w historii IPN.
Do zdarzenia doszło w czwartek koło południa w gabinecie prokuratora Piotra Piątka, szefa pionu śledczego IPN w Krakowie. - Ta bezsilność, że nic nie można już zrobić, żeby go uratować, jest trudna do zniesienia. Zmarł człowiek, ofiara systemu komunistycznego, a my nie byliśmy w stanie mu pomóc - mówi "Gazecie Wyborczej" prokurator.
Mężczyzna miał 78 lat. Starał się w sądzie o uzyskanie odszkodowania, bo był ofiarą prześladowań UB. Mimo reanimacji, nie udało się przywrócić akcji serca. Miał wszczepiony rozrusznik - pisze "Gazeta Wyborcza".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24