Krakowski Sąd Apelacyjny oddalił pozew adwokata Ryszarda Rydigera, który zarzucił spółce Arcana - wydawcy książki Pawła Zyzaka "Lech Wałęsa. Idea i historia" - naruszenie jego dóbr osobistych poprzez znieważenie Lecha Wałęsy.
Sąd uznał, że w publikacji o Lechu Wałęsie nie doszło do naruszenia dóbr osobistych adwokata. Utrzymał tym samym w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który zapadł w styczniu.
Według autora pozwu, książka "Lech Wałęsa. Idea i historia" narusza jego "dobra osobiste, jakim jest jego pamięć i szacunek dla Lecha Wałęsy". Adwokat żądał od wydawcy opublikowania przeprosin w "Rzeczpospolitej" i wpłaty 10 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Fundacji Instytut Lecha Wałęsy. Domagał się także stwierdzenia, że nieprawdziwe są zawarte w książce sugestie, które u czytelników mogą wywołać wrażenie, że Lech Wałęsa jest osobą niegodną szacunku.
Wniosku o kasację nie będzie
Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko sądu pierwszej instancji, że odczucie adwokata o naruszeniu jego dóbr osobistych było subiektywne, ponieważ nie wiąże go z Lechem Wałęsą żadne pokrewieństwo, przyjaźń czy szczególna więź emocjonalna. Zatem powiązanie dóbr osobistych adwokata z negatywnymi stwierdzeniami o Lechu Wałęsie jest nieuzasadnione. Wyrok jest prawomocny.
Po wyroku Rydiger w rozmowie z dziennikarzami wyraził żal, że "uczucia jednostki nie są dobrem prawem chronionym", stwierdził jednak, że nie będzie występował do Sądu Najwyższego z wnioskiem o kasację tego wyroku. - To nie jest czas po temu, aby prowadzić takie procesy - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24