- Mam poczucie, że od strony moralnej i psychologicznej uniewinnienie jest rzeczą groźną - skomentowała wyrok w ws. Nangar Khel, uniewinniający siedmiu żołnierzy od zarzutu zbrodni wojennej, przewodnicząca Rady Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Halina Bortnowska. - Jeśli ludzie, którzy w coś takiego byli zaplątani, są uniewinnieni, to znaczy, że można tak postępować, że wszystko było w porządku - dodała.
W środę sąd uniewinnił siedmiu żołnierzy oskarżonych ws. Nangar Khel: kpt. Olgierda C., ppor. Łukasza Bywalca, chor. Andrzeja Osieckiego, plut. Tomasza Borysiewicza oraz starszych szeregowych Jacka Janika, Roberta Boksy i st. szer. rezerwy Damiana Ligockiego. Sąd uznał, że brak wystarczających dowodów, by stwierdzić, że żołnierze mieli zamiar zabić cywilów i ostrzelać wioskę Nangar Khel, a materiał dowodowy nie był pełny.
Wyrok jest nieprawomocny.
Proces w niewłaściwych warunkach?
Według Bortnowskiej dotychczas komentowanie sprawy Nangar Khel było "niewczesne i nie na miejscu". - Przed wyrokiem pierwszej instancji nie należy komentować argumentów w sprawie, czy jej przebiegu - tłumaczyła, ale dodała też: - W tej chwili mamy pierwszy wyrok i sprawa zaczyna być w tym sensie otwarta.
Zastrzegła, że "dopiero w oparciu o tekst uzasadnienia można odpowiedzialnie komentować tę niezwykle dramatyczną, trudną i smutną sprawę". - Tym bardziej trzeba być ostrożnym, że nie wiemy ostatecznie, czy będzie apelacja - wyjaśniła.
"Uniewinnienie zawiera lekcję, że można się wyślizgać"
Jednocześnie decyzję sądu Bortnowska oceniła krytycznie. - Mam poczucie, że od strony moralnej i psychologicznej uniewinnienie jest rzeczą groźną. Jeśli ludzie, którzy w coś takiego byli zaplątani, są uniewinnieni, to znaczy, że można tak postępować, że wszystko było w porządku - mówiła przewodnicząca Rady HFPC. - Tymczasem to prokuratura nie zdołała udowodnić, co było na pewno nie w porządku i czyja to była sfera odpowiedzialności. A nie wszystko było w porządku, bo zginęli ludzie - przekonywała.
I podsumowała: - Żołnierze na pewno nie chcieli tego zrobić, ja im głęboko współczuję, (...) ale śmierć cywilów jest nieszczęściem ludzkości, może nie zbrodnią, ale tragedią. Kara powinna czegoś uczyć wszystkich razem, uniewinnienie zawiera lekcję, że można się wyślizgać.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24