To ma być dotkliwy bat wymierzony w polskich mafiosów. Tuż przed świętami rozpoczęło pracę Biuro Odzyskiwania Mienia - wyspecjalizowana jednostka, której zadaniem jest pozbawianie majątków pochodzących z przestępstw.
- Nic bardziej nie boli przestępców, niż odebranie owoców działalności - mówi "Dziennikowi" wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki, jeden z inicjatorów powstania biura.
Będą szukać wszędzie
BOM powstał dzięki porozumieniu zawartemu przez ministrów finansów, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji. Pracujący w biurze policjanci, urzędnicy skarbowi oraz prokuratorzy, dzięki skomplikowanym analizom finansowym, będą szukać przestępczych majątków tak w kraju, jak i za granicą – pisze "Dziennik".
Według gazety, atutem biura będzie wynikający z ministerialnych porozumień ułatwiony dostęp do informacji o stanie kont, deklaracjach podatkowych, czy obrotach firm przestępców, które wcześniej policjant mógł sprawdzić jedynie po przejściu skomplikowanej procedury.
To dopiero początek
Nasi gangsterzy inwestują brudne pieniądze również poza granicami kraju, tak jak np. włoscy mafiosi próbują to robić na naszym terenie. Tych majątków trzeba szukać. Dlatego UE wymaga, żeby w każdym z krajów UE powstały biura, które wymieniają się informacjami. Adam Rapacki dla "Rzeczpospolitej"
Jednak to dopiero początek zmian w prawie, które pomogą w odbieraniu pieniędzy gangsterom – zapowiadają funkcjonariusze.
W ciągu pół roku przedstawiciele MSWiA, ministerstwa sprawiedliwości i finansów mają przedstawić propozycje kolejnych zmian. - Nie wykluczamy, że powstanie specjalna ustawa o odzyskiwaniu mienia. Wzorów dostarczają rozwiązania w krajach Unii Europejskiej - mówi gazecie wiceminister Rapacki.
Tak jak w unii
W części krajów Unii Europejskiej działają już takie biura. Inicjatywa, by w Polsce założyć taki wydział jest rezultatem decyzji Rady Europy z grudnia 2007 r. dotyczącej współpracy między biurami ds. odzyskiwania mienia w państwach członkowskich. – Nakłada ona i na nas obowiązek utworzenia takiego biura – mówi "Rzeczpospolitej" Ewa Piotrowska, rzecznik prokuratora generalnego.
Będzie przełom?
Nowa instytucja może być przełomem. Tropienie brudnych pieniędzy i nielegalnych majątków jest bowiem bardzo trudne. – Pomysłowość przestępców jest nieograniczona. Przepisują domy i firmy na członków rodzin, figurantów, zakładają konta na babcie i transferują pieniądze za granicę – mówi "Rzeczpospolitej" dyrektor Paweł Wojtunik, szef Centralnego Biura Śledczego.
Źródło: "Dziennik", "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24