Przyjechałem też po to, żeby powiedzieć wszystkim pozytywnie myślącym rodakom: nie jesteście sami. Jest nas bardzo dużo - powiedział szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Przybył do Warszawy na zaproszenie prezydenta Andrzej Dudy, by wziąć udział w obchodach Święta Niepodległości.
Prezydent Andrzej Duda - jak poprzednio - wystosował zaproszenie na uroczystość Święta Niepodległości do wszystkich byłych premierów i prezydentów. Donald Tusk przyjął w tym roku zaproszenie po raz pierwszy.
"Żaden polityk nie będzie miał monopolu na patriotyzm"
W sobotę po przylocie z Brukseli powiedział dziennikarzom, że to święto wszystkich Polaków, a nie jednej partii. - Żaden polityk w Polsce nie ma i nie będzie miał monopolu na patriotyzm. Jestem przekonany, że to święto można obchodzić z uśmiechem na ustach i radością w sercu - bo naprawdę jest z czego się cieszyć i z czego być dumnym - a bez wrogich okrzyków i zaciśniętych pięści - podkreślił.
Dodał, że "to historyczna lekcja, płynąca z 1918 roku: że kto sieje konflikt wewnętrzny, agresję, nienawiść pomiędzy Polakami, ten tak naprawdę wystawia naszą niepodległość na największe ryzyko".
"Nie jesteście sami"
- Przyjechałem też po to, żeby powiedzieć wszystkim pozytywnie myślącym rodakom: nie jesteście sami. Jest nas bardzo dużo. A wasza osobista - każdej i każdego z was - niepodległość, jest najlepszą gwarancją niepodległości naszej ojczyzny - przyznał. Powiedział, że jest wdzięczny prezydentowi Andrzejowi Dudzie, iż stara się zadbać, w "przededniu" stulecia odzyskania niepodległości (które przypadnie na przyszły rok), aby to było święto wspólne, a nie osobne. - Zorientowałem się wczoraj, jak dużo wrzawy i różnych komentarzy wzbudziła informacja, że prezydent mnie zaprosił i że ja przyjąłem zaproszenie. Chociaż wydaje mi się to stanem dość naturalnym i chyba mniej sensacyjnym niż sytuacja, w której na przykład jakiś były premier nigdy nie przyjmuje, także i dzisiaj, zaproszenia od prezydenta do wspólnego obchodzenia tej uroczystości - zwrócił uwagę.
Pytany, dlaczego np. rok wcześniej nie przyjął zaproszenia, odpowiedział: - Dzisiejsza uroczystość ma dla mnie szczególny charakter właśnie z tego tytułu, że za rok będziemy obchodzili stulecie. Dla mnie jest rzeczą bardzo ważną, aby w tym stuleciu niepodległości ojczyzny wszyscy czuli się dobrze. Chciałbym, żeby potraktowano to także jako znak gotowości do współpracy ze wszystkimi, którzy tak samo rozumieją, na czym polega wspólne świętowanie w Polsce rocznicy niepodległości. - Muszę też przyznać, ale nie chcę się rozwodzić nad szczegółami, ale w tym roku zaproszenie wydawało się bardziej serdeczne - zdradził Tusk.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24