Donald Tusk chce rozmawiać z prezydentem o przyszłorocznych podatkach. Problem w tym, że w Pałacu Prezydenckim o rozmowie, którą szef rządu ma w planach, nikt nie słyszał. - To kolejny balonik medialny wypuszczony przez premiera. Nie ma żadnego wniosku, żadnej prośby - komentują prezydenccy ministrowie. - To tylko kwestia terminów - uspokaja rzecznik rządu.
- Termin nie jest w tej chwili ustalony. Trudno powiedzieć, jaki będzie dalszy rozwój wydarzeń. (...) Na razie to fakt medialny (spotkanie - red.). Nie było ani telefonu, ani żadnego pisma. Jest to kolejny balonik medialny, który został wypuszczony przez pana premiera, ale on się nie przerodził na żadne konkretne działania - zaznaczał w TVN24 Andrzej Duda. Minister zaznaczył jednak, że spotkanie w ogóle nie musi być potrzebne, jeśli tylko rząd poda wyczerpującą informację o zmianach w budżecie.
"Żadnej prośby..."
Minister w Kancelarii Prezydenta nawiązał w ten sposób do publicznych wypowiedzi szefa rządu, który mówił o konieczności spotkania z prezydentem w sprawie ewentualnego podniesienia podatków po to, by ratować budżet państwa. Duda podkreślając, że Lech Kaczyński "zawsze znajdzie czas", kiedy premier będzie chciał się spotkać powiedział, że wszystko zależy od rządu.
W podobnym tonie wypowiada się szef gabinetu politycznego prezydenta Maciej Łopiński. - Nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Prócz szumu medialnego nie było żadnego sygnału ze strony pana premiera, żadnego wniosku o spotkanie, żadnej prośby. (...) Dziwi mnie to, bo z jednej strony są takie sygnały medialne, potem nie ma konsekwencji ze strony pana premiera, więc nie bardzo rozumiem, o co tu chodzi - dziwi się.
Graś uspokaja w terminie
Rzecznik rządu Paweł Graś przyznaje, że konkretnych ustaleń między dużym a małym Pałacem w sprawie spotkania na razie nie było, "ale to tylko kwestia terminów".
"Prezydent nie jest zwolennikiem wyższych podatków"
Minister Duda pytany w TVN24, czy prezydent zgodziłby się na podwyżkę VAT, lub wprowadzenie trzeciej stawki podatkowej dla najlepiej zarabiających, nie chciał niczego przesądzać. Przypomniał jedynie, że Lech Kaczyński nie jest zwolennikiem podwyższania podatków, ponieważ "powrót do wyższych stawek zawsze jest dotkliwy". - Wpływa na spadek popytu. Ale pozostaje oczywiście kwestia ratowania budżetu na przyszłe lata - powiedział Duda.
Szef rządu mówił z kolei kilka dni temu, że "wariantów jest sporo, jeśli chodzi o możliwości pozyskania większych przychodów, ale każdy z nich boli". - Dlatego musimy wokół tego zbudować jakąś elementarną zgodę, bo nie chcemy ustalać czegoś, co utonie przez weto - podkreślał szef rządu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP