Miało być porozumienie a wyszło jak zawsze. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński starli się podczas sejmowej debaty nad raportem z rocznej pracy rządu. - Nikt nie dał panu monopolu na prawdę i patriotyzm. Nie jest dobrą polityką obwieszczać codziennie, na kogo jest się obrażonym, gdzie się nie pojedzie, komu się ręki nie poda - pouczał premier, byłego szefa rządu.
Donald Tusk ostro skrytykował Jarosława Kaczyńskiego w reakcji na wcześniejsze przemówienie prezesa PiS. Były premier nie zostawił suchej nitki na obecnej ekipie, ostrzegając, że na taką politykę, jaką prowadzi PO, zgody ze strony PiS-u nie będzie. W ten sposób odniósł się do raportu z roku pracy rządu PO-PSL, który zaprezentował posłom w czwartek w Sejmie szef rządu.
- Cieszę się, że dowiedziałem się nowych rzeczy o panu premierze, że był pan na boisku, i że Bismarcka pan miłuje (prezes PiS mówił, że to on jako szef rządu otworzył jako pierwszy boisko dla dzieci - red.) - zwrócił się do Kaczyńskiego, Tusk, wcześniej machając do niego z sejmowej mównicy. Premier dał w ten sposób znak prezesowi PiS, aby ten nie wychodził z sali plenarnej i wysłuchał jego riposty. Ten gest wywołał salwę śmiechu z ław poselskich.
Premier zarzucił prezesowi PiS paskudne aluzje, które miało zawierać wystąpienie prezesa PiS.
"To polityka najgorsza z możliwych"
- Nikt nie dał panu monopolu na prawdę i patriotyzm. Nie rozumiem pańskiej fobii wobec prof. Władysława Bartoszewskiego (prezes PiS stwierdził, że to, iż prof. Bartoszewski odpowiada z ramienia premiera za stosunki polsko-niemieckie jest dużym błędem). Nie ma pan prawa zarzucać mu, że działa przeciwko polskiej historii, bo jest dokładnie odwrotnie. To wzór patriotyzmu i szlachetna postać. Jego uczestnictwo w pracach nad relacjami polsko-niemieckimi sprawia, że są one takie, jakie mają być. Jest w nich respektowany nasz interes. Udało się nam to, co nie udało się panu - argumentował z sejmowej mównicy Tusk. I dodał: - Nie jest dobrą polityką obwieszczać codziennie na kogo jest się obrażonym, gdzie się nie pojedzie, komu się ręki nie poda, z kim się nie będzie robiło interesów. To polityka najgorsza z możliwych.
W sytuacji ponownego starcia, trudno będzie o porozumienie z opozycją, o którym premier wspomniał na koniec swojego wystąpienia. - Proszę liderów wszystkich klubów, abyśmy działali razem, tam gdzie to możliwe - zaapelował Tusk. Wcześniej Mówił niemal o wszystkim: pedofilach, emerytach, drogach, związkowcach, euro, polityce zagranicznej i sztandarowym programie "Orlik". - Nie śmiejcie się. Nie chcieliśmy, żeby to było boicho-klepicho - mówił do posłów, Donald Tusk.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24