Choć jego ugrupowanie usłyszało sporo gorzkich słów ze strony Waldemara Pawlaka, Donald Tusk nie kontratakuje wicepremiera z PSL. - Nie podejmuję się interpretacji słów wicepremiera Pawlaka. Jestem przekonany, że koalicja nie jest zagrożona - skomentował kontrowersyjny wywiad szef rządu.
Waldemar Pawlak w wywiadzie udzielonym "Newsweekowi" nie szczędził słów krytyki pod adresem swojego większego koalicjanta. - Dla Platformy ważniejszy jest partyjny interes - stwierdził lider Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na te słowa Donald Tusk reaguje ze stoickim spokojem.
"To nie jest trudny moment"
- Nie chcę interpretować słów Waldemara Pawlaka, żeby nie popełnić błędu takiego, jak popełniają media - stwierdził Tusk, sugerując, że w środkach masowego przekazu konflikt między koalicjantami jest wyolbrzymiany.
Sam Pawlak na swoim blogu również zwracał uwagę, że media skupiają się na "nieistotnych fragmentach wywiadu".
Premier rozwiał też spekulacje, jakoby różnice zdań były tak duże, że mogłoby dojść do zerwania porozumienia. - Wcześniejsze wybory są w mojej ocenie bardzo mało prawdopodobne. Ja przynajmniej takich nie planuję - powiedział. - To nie jest szczególnie trudny moment pracy koalicyjnej. Z premierem Pawlakiem współpracuje się dobrze, a to że mamy odmienne zdanie w wielu kwestiach wiadomo od mniej-więcej 20 lat - dodał.
Kiedy udzielać wywiadów?
Mimo spolegliwego tonu, Tusk nie odmówił sobie przyjemności delikatnego pouczenia Pawlaka. - Mam radę dla wszystkich polityków. Nie należy poważnych politycznych wywiadów udzielać w wakacje, bo staną się tematem nr 1, choć normalnie byłyby numerem 6 - żartował Tusk.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24