PiS będzie się potwornie awanturował tylko po to, żeby zablokować plan ratowania polskich szpitali - w ten sposób premier odniósł się do słów szefa PiS, że oto zbliża się największy po 89 roku przekręt.
- Nie rozumiem skąd ta agresja i lęki ze strony PiS. Nie rozumiem, dlaczego Jarosław Kaczyński wraz ze swoją partią chce bronić status quo, tego co mamy dzisiaj, a co powoduje niewydolność szpitali, upadek wielu z nich i udrękę pacjentów - powiedział szef rządu dziennikarzom w Sejmie.
Jego zdaniem PiS chce zablokować ratowanie szpitali (PO chce, by lokalne samorządy decydowały o prywatyzacji). - Obawa przed rozwojem samorządu to pierwszorzędna cecha polityczna Jarosława Kaczyńskiego i całego PiS - ocenił premier. - Zdaję sobie sprawę, że PiS będzie krzyczał, tupał nogami że nasza propozycja to afera, jedno wielkie złodziejstwo. Będzie wmawiał Polakom, że w tej sprawie coś złego się dzieje - podkreślił Donald Tusk.
I dodał: - A jestem przekonany, że szybka akcja ratunkowa jest potrzebna.
Premier przyznał, że Sejm bez akceptacji prezydenta i części opozycji nie przeprowadzi planowanych zmian w ochronie zdrowia.
- Będę się starał przekonać prezydenta, by nie wetował propozycji PO w sprawie szpitali. Mam nadzieję, że skłonię go do wysłuchania szczegółowych racji, jakie stoją za planem ratowania szpitali przed upadkiem. I mam nadzieję, że przynajmniej część mojej argumentacji do prezydenta dotrze - powiedział szef rządu.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24