Sąd Okręgowy w Gdańsku po 16 latach od tragedii ogłosi decyzję w sprawie pożaru hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło w nim siedem osób, a ponad 280 zostało rannych.
O nieumyślne spowodowanie tragedii oskarżeni zostali: b. komendant stoczniowej straży pożarnej Jan S., ówczesny kierownik hali Ryszard G. oraz organizatorzy imprezy z Agencji FM, związanej z katolickim Radiem Plus Gdańsk Tomasz T. i Jarosław K. W drugiej połowie maja br., w trakcie mów końcowych zamykających postępowanie przed sądem, prokurator zażądał dla nich kar dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć.
Skład sędziowski, który zajmuje się tą sprawą, może ogłosić wyrok, niewykluczona jest jednak także decyzja o wznowieniu postępowania.
16 lat po pożarze
Mające zakończyć się dziś postępowanie było już trzecim z kolei w procesie w sprawie pożaru hali stoczni. Po raz pierwszy proces rozpoczął się w styczniu 1997 r., po dwóch latach został zawieszony ze względu na trwającą ponad trzy miesiące chorobę jednego z oskarżonych.
Po raz drugi akt oskarżenia został odczytany w styczniu 2000 r. Proces został przerwany z powodu zawieszenia w listopadzie 2001 roku w obowiązkach służbowych przewodniczącego składu sędziowskiego Wojciecha O. Sędzia, prowadząc samochód po pijanemu, spowodował kolizję.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24