Zanim przesłuchają kolejnych świadków muszą spotkać się z ekspertami. W środę członkowie komisji śledczej do spraw nacisków władz z okresu rządów Pis muszą rozstrzygnąć dylematy, jak dalej prowadzić swe prace. To pierwsze posiedzenie komisji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zawęził jej pole działania.
Trybunał Konstytucyjny uznał pod koniec listopada, że powołanie komisji śledczej ds. nacisków jest zgodne z konstytucją, jednak zawyrokował, że pewne aspekty jej działalności są z ustawą zasadniczą sprzeczne. Chodzi na przykład o badanie przez nią politycznych skutków nacisków..
Sędziowie zakwestionowali też możliwość ustalania przez komisję, czy niszczono dowody stosowania podsłuchów i czy oraz kto z rządu PiS lub władz policji, ABW czy CBA ujawniał tajemnice śledztwa dla odniesienia politycznych korzyści. Według TK, nie może to leżeć w zakresie i być celem prac komisji śledczej.
"Wyrok nie jest jasny"
Przewodniczący komisji śledczej Andrzej Czuma (PO) mówił w zeszłym tygodniu, że dla niego wyrok Trybunału "nie jest całkowicie jasny".
Czuma zapowiedział, że świadkowie wcześniej powołani przez komisję zostaną przesłuchani. Na styczeń zaplanowano zeznanie m.in. Zbigniewa Ziobro i Ryszarda Krauze. Czuma zaznaczył, że decyzja o terminie dalszych posiedzeń zapadnie prawdopodobnie po 20 stycznia.
Powołana przed rokiem z inicjatywy PO komisja śledcza ds. nacisków bada sprawę zarzutu nielegalnego wywierania wpływu przez członków rządów, komendanta głównego policji, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na funkcjonariuszy policji, CBA, ABW i prokuratorów w celu wymuszenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.
Źródło: PAP