- Kochał ludzi jak nikt inny i robił dla nich więcej, niż ktokolwiek inny - w "Magazynie 24 godziny" wspomniał prof. Zbigniewa Religę jego przyjaciel ze świata polityki Artur Balazs. Jarosław Gowin z PO dodał, że były minister "będzie dla niego wzorem". Dawny pacjent Jerzy Badurski "chciałby podziękować za uratowanie mu życia", a dyrektor PolTransplantu prof. Janusz Wałachowski mówi otwarcie: - Trudno mi mówić o nim w czasie przeszłym.
W "Magazynie 24 godziny" kolejni goście wspominali zmarłego w niedzielę prof. Zbigniewa Religę.
Chciałbym umieć w ten sposób umierać Jarosław Gowin
"Zwieńczenie życia godnego"
- Chciałbym umieć w ten sposób umierać, to było zwieńczenie życia godnego, człowieka który godnie życie przeżył - powiedział poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin. Profesor mu imponuje, choć był człowiekiem niewierzącym. - Wiara jest łaską i albo się ją ma, albo nie ma - zaznaczył Gowin i dodał, że postać profesora powinna coś Polakom uświadomić.
- Postawa profesora Religi pokazuje, że zwolennicy ochrony życia nie muszą być katolickimi fundamentalizmem, chrześcijańskimi ajatollahami - zauważył Jarosław Gowin, uważany za jednego z najbardziej konserwatywnych polityków PO.
Kochał ludzi jak nikt inny i robił dla nich więcej, niż ktokolwiek inny Artur Balazs
"Jego można było kochać"
Artur Balazs, którego profesor Religa nazywał jednym z nielicznych przyjaciół wśród polityków, przyznał, że byłego ministra zdrowia darzył bardzo silnym uczuciem. - Jego w przyjaźni można było kochać, co jest rzadkie między mężczyznami, a w szczególności politykami - mówił Balazs.
I dodał: - Kochał ludzi jak nikt inny i robił dla nich więcej, niż ktokolwiek inny. Choć znali się ze świata polityki, to nie miał wątpliwości, co w życiu profesora stało na pierwszym miejscu. - Polityka też była jego wielką pasją, ale myślę, że medycyna wygrywała. Chęć pomocy innym była ważniejsza od dyskusji w polityce - wspominał Artur Balazs.
To był potężny impuls dla polskiej transplantologii Prof. Janusz Wałaszewski o działalności prof. Religi
"Zjednywał sobie ludzi"
Dyrektor PolTransplantu prof. Janusz Wałaszewski wspomina prof. Religę jako człowieka niezwykle w warunkach lekarskich bezpośredniego. - Czuło się przy nim przyjazną atmosferę, nie było typowej hierarchii. Tym bardzo zjednywał sobie ludzi - mówi prof. Wałaszewski.
- Zrobił coś, na co niewielu by się zdecydowało. Opuścił Warszawę, w której mu się świetnie wiodło i pojechał do Zabrza, gdzie miał przestrzeń do realizacji własnych projektów - przypomniał Wałaszewski. Dzięki temu, stał się pionierem przeszczepów serca w Polsce. - To był potężny impuls dla polskiej transplantologii - mówił prof. Wałachowski. I przyznał, że bardzo trudno jest mu mówić o byłym ministrze w czasie przeszłym.
Chciałbym podziękować mu za uratowanie życia. Co można zrobić więcej? Jerzy Badurski, pacjent profesora
"Chciałbym podziękować"
Dziennikarzom "Magazynu 24 godziny" udało się także dotrzeć do jednego z pacjentów, którym prof. Zbigniew Religa przeszczepił serce. Jerzy Badurski, który od dwóch dekad żyje z przeszczepionym sercem, pamięta go jako "człowieka bardzo szybkiego w działaniu". - Tej nocy (kiedy przeszczepił serce Badurskiemu - przyp. red.) profesor przeprowadził dwie operacje - opowiadał pacjent.
Dodał, że wielokrotnie potem widział się z profesorem, bo co pół roku musiał się stawiać w Zabrzu na kontrolę. - Chciałbym podziękować mu za uratowanie życia. Co można zrobić więcej? - wyznał Jerzy Badurski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / Fot. Kancelaria Prezydenta