Stołeczni policjanci zatrzymali mężczyznę, który od roku świadczył usługi stomatologiczne nie posiadając stosownych uprawnień. Okazało się, że przyszywany dentysta z zawodu jest tokarzem. Grozi mu kara do roku pobawienia wolności.
Zatrzymany to Weselin B., 58-letni mieszkaniec warszawskiej Pragi pochodzenia bułgarskiego.
- Okazało, że żona mężczyzny była technikiem dentystycznym. Kiedy w 2000 roku zmarła, podejrzany postanowił wynajmować gabinet innym stomatologom - informuje Monika Brodowska z biura prasowego praskiej policji. - W ubiegłym roku mężczyzna stwierdził jednak, że ma już wystarczającą wiedzę, że sam może zająć się leczeniem zębów - dodaje Brodowska.
Profesjonalny gabinet
Mężczyzna pracował w gabinecie przy ul. Stalowej. Nie wiadomo jeszcze ilu pacjentów przyjął w trakcie trwającej blisko rok "praktyki". - Klientów kusił bardzo konkurencyjnym cenami - tłumaczy Brodowska.
Domorosły stomatolog z zawodu jest tokarzem. Za udzielanie świadczeń zdrowotnych bez stosownych uprawnień grozi mu kara do roku pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: policja