- To jedna wielka porażka. W związku z tym, dla dobra naszego kraju i dla dobra Polaków należy jak najszybciej odwołać ministra Grabarczyka z pełnionej funkcji - mówił podczas konferencji prasowej rzecznik PiS Mariusz Błaszczak. Posłowie PiS złożyli już w Sejmie wniosek o wotum nieufności. Partia Jarosława Kaczyńskiego zarzuca ministrowi drastyczne ograniczenie budowy dróg i sprzyjanie konsorcjom budującym autostrady.
To jedna wielka porażka. W związku z tym, dla dobra naszego kraju i dla dobra Polaków należy jak najszybciej odwołać ministra Grabarczyka z pełnionej funkcji mb
Poseł PiS Krzysztof Tchórzewski podczas konferencji dodał, że "kroplą, która przelała czarę goryczy jest ostatnia umowa dotyczącą autostrady A-2 Świecko-Nowy Tomyśl, która może być niezgodna z prawem". – To jest ustępstwo szkodliwe dla naszego kraju – dodał. Jak podkreślił część decyzji ministra Grabarczyka jest także niekorzystna z uwagi na polskie przygotowania do Euro 2012.
Kolejna próba dymisji
To nie pierwszy raz, kiedy Grabarczyk stoi przed groźbą utraty stanowiska. Poważne zarzuty stawiano mu już w kwietniu. Natomiast w maju premier Tusk zapowiedział, że Grabarczyk będzie musiał pożegnać się ze stanowiskiem, jeśli nie rozstrzygnie spraw dotyczących finansowania i rozpoczęcia robót na autostradzie A2. Grabarczyk umowę na finansowanie A2 podpisał - ale, jak mówi Krzysztof Tchórzewski z PiS, właśnie to przesądziło o złożeniu wniosku o wotum nieufności.
Prawo i Sprawiedliwość tłumaczy, że zawartej umowy nie można traktować jako sukcesu, bo została podpisana "na kolanie". Wg "Dz", ministra gonił termin, więc koncesjonariusz (firma Jana Kulczyka) ubił złoty interes. - Nie jest obciążony żadnym ryzykiem, co jest pełnym odejściem od wypracowanej zasady równoważenia ryzyka w partnerstwie publiczno-prywatnym - wyjaśnia Tchórzewski.
Rzecznik rządu Paweł Graś bronił transakcji, mówiąc że umowy były negocjowane długie miesiące i są dopracowane.
Fatalna zgoda na cięcia
Umowa na budowę A2 to nie jedyny zarzut stawiany Grabarczykowi. PiS uzasadnia swój wniosek także "fatalną zgodą" ministra na cięcia w budżecie jego resortu. Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości, minister ogranicza inwestycje, chociaż z Unii płyną pieniądze na infrastrukturę.
W grudniu 2007 roku Grabarczyk potwierdził realizację programu dróg krajowych na lata 2008-2012, który zakładał budowę ok. 3200 km autostrad i dróg ekspresowych. A po kolejnych korektach planuje wybudować ich już tylko 1136 km, czyli niewiele ponad jedną trzecią z projektowanej strategii.
- Do tego dochodzą wielkie opóźnienia, nierzadko zaplanowane przez resort, by nie zacząć budowy przed nowelizacją ustawy o Krajowym Funduszu Drogowym - mówi Tchórzewski. Nowela ta dopuszcza emitowanie przez KFD obligacji, z których, poza budżetem, będą finansowane inwestycje.
Za politykę mieszkaniową
PiS krytykuje również politykę resortu wobec przewoźników i politykę mieszkaniową. - My mieliśmy wielkie deklaracje, ale coś jednak robiliśmy, a on nic - tłumaczy Tchórzewski. I dodaje, że tragedia jest także w grupie PKP. - W ciągu roku na bruku może się znaleźć nawet 30 tys. pracowników kolei - mówi poseł PiS.
Sojusz: Najpierw przeczytamy wniosek
SLD jeszcze nie przesądza, co zrobi ws. wniosku o wotum nieufności wobec ministra infrastruktury. Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski zastrzegł, że jego partia chce przed podjęciem decyzji zapoznać się z uzasadnieniem wniosku PiS.
Podkreślił jednocześnie, że obok ministrów finansów i edukacji, SLD ocenia Grabarczyka jako najgorszego z ministrów. - Nieprzygotowany polityk trafił do tak ważnego ministerstwa i mamy tego efekty - powiedział.
- Nie buduje się autostrad - pytanie co z planem budowy autostrad na rok 2012, fatalny stan dróg, pomysł, że dostawimy kolejne kilkaset fotoradarów jest być może jakimś pomysłem zapobiegawczym, chociaż nikt tego jeszcze nie udowodnił. Ale to nie jest to, o co powinniśmy walczyć. Nie umiemy też pozyskiwać środków na budowę dróg - wyliczał błędy ministra Napieralski.
Źródło: TVN24, PAP, "Dziennik"