- 2010 nie rozpoczął się dla śledztwa w sprawie zabójstwa Marka Papały najlepiej. Dlatego trzeba uczynić wszystko, by drobiazgowo wyjaśnić przyczyny zgonu Artura Zirajewskiego - apelował Zbigniew Ziobro. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości podejrzanych okoliczności jest w tej sprawie wiele.
- Mamy prawo oczekiwać, że organa ścigania bardzo wnikliwie i drobiazgowo wyjaśnią okoliczności tej śmierci. Również pod kątem wersji, że mogło to być zabójstwo, na przykład poprzez podanie jakiś środków, które mogły wywołać określone schorzenie lub gwałtowny stan, który doprowadził do zgonu Zirajewskiego - stwierdził Ziobro.
Ostatnie dni gangstera
Według niego, wyjaśnienia wymagają przede wszystkim ostatnie dni więźnia. Dzień przed Bożym Narodzeniem Artur Zirajewski otrzymał od innego skazanego gryps, po którym, jak mówił na konferencji szef Służby Więziennej płk Kajetan Dubiel, był "niezadowolony", spalił wszystkie notatki, napisał do żony i 28 grudnia zatruł się lekami nasennymi. Następnie Zirajewski trafił do szpitala MSWiA, a 31 grudnia został przeniesiony do szpitala w areszcie śledczym. Przebywał cały czas w sali z przeszkloną ścianą, pod stałą obserwacją.
- Biorąc pod uwagę procedurę wydawania leków, do takiego wydarzenia nie powinno dojść. Czy ktoś to wyjaśniał? To nie był zwykły osadzony, tylko ważny świadek - przypomniał Ziobro.
"Zaskakująca śmierć"
Według niego, podejrzanych okoliczności jest więcej. - W stosunkowo niedługim czasie Zirajewski miał szanse wyjść na wolność. Do tego ta zaskakująca śmierć następuje zaraz po przesłaniu do warszawskiego sądu aktu oskarżenia (w listopadzie, red.) wobec pana Zielińskiego, zwanego też "Słowikiem", z grupy pruszkowskiej i pana Boguckiego. Zirajewski miał być świadkiem podczas tego procesu - przypomniał Ziobro. Ponadto, jak dodał, także w listopadzie akta sprawy przeniesiono z Warszawy do Łodzi, bo Prokurator Krajowy uznał, że po 11 latach śledztwo wymaga "nowego spojrzenia"
Zdaniem byłego ministra śmierć więźnia ma poważne konsekwencje dla ewentualnej ekstradycji Edwarda Mazura. - Zirajewski był bezpośrednim świadkiem wskazującym na odpowiedzialność Mazura. Były to bardzo ważne zeznania, miały pewne słabości, ale były podstawą wniosku o ekstradycję. Jego śmierć uniemożliwia na przykład konfrontację. To bardzo istotna strata - dodał.
Zirajewski nie żyje
Gdańska Prokuratura Okręgowa wszczęła w poniedziałek śledztwo w sprawie śmierci Artura Zirajewskiego - gangstera, który obciążał polonijnego przedsiębiorcę Edwarda Mazura odpowiedzialnością za zlecenie zabójstwa b. komendanta głównego policji Marka Papały. Zirajewski zmarł w niedzielę na oddziale szpitalnym gdańskiego aresztu. Jeszcze w poniedziałek w gdańskim Zakładzie Medycyny Sądowej zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24