"Projekt tarczy antykoprupcyjnej nie ma sformalizowanego, biurokratycznego charakteru związanego z wyznaczeniem sił i środków ani z zatwierdzeniem planów lub harmonogramów działań (...) Nie ma specjalnych funduszy przeznaczonych na realizację programu" - tak kancelaria premiera odpowiedziała największym pozarządowym organizacjom antykorupcyjnym, proszącym o dokumenty w sprawie tarczy. Kilkukrotnie odmówiono im podania jakichkolwiek szczegółów. Organizacje poskarżyły się na premiera do sądu administracyjnego.
Wojewódzki Sąd Administracyjny, do którego skargę wysłano 17 września (przeczytaj), sprawą już się zajął.
Informacji na temat zasad działania "tarczy antykorupcyjnej", udostępnienia dokumentu, w którym premier poleca wdrożenie projektu, oraz notatek ze spotkań funkcjonariuszy służb z przedstawicielami ministerstw od kwietnia tego roku bezskutecznie domagają się Grażyna Kopińska, dyrektor programu "Przeciw Korupcji" Fundacji Batorego i jej koledzy z Antykorupcyjnej Koalicji Organizacji Pozarządowych (która zrzesza m.in. Fundację im. Stefana Batorego, Helsińską Fundację Praw Człowieka i Transparency International-Polska - red.).
Pierwsze pismo z prośbami AKOP zostało wysłane do Kancelarii Premiera (przeczytaj) 27 kwietnia 2009. Zawarto w nim 11 pytań ws. tarczy. AKOP prosiło między innymi o udostępnienie dokumentu, który w "Podsumowaniu 500 dni pracy rządu Donalda Tuska i koalicji PO-PSL" (zamieszczonym na stronach KPRM) określano jako "polecenie Prezesa Rady Ministrów" wdrażające projekt "tarczy". Organizacje chciały poznać treść tego projektu, kto i na jakich zasadach wyznaczył funkcjonariuszy służb specjalnych do pracy przy "tarczy", oraz zapoznać się z treścią notatek z ich spotkań z przedstawicielami ministerstw (na których mieli informować o osłanianiu poszczególnych inwestycji).
- Właściwie jedyna rzecz jaka nie była tajna, to wiadomość o 161 procedurach zamówień publicznych oraz 79 podmiotach przeznaczonych do prywatyzacji, które z racji wartości bądź znaczenia dla interesów państwa zostały objęte "tarczą". To jedyny konkret, ale też przecież bardzo ogólny. Żadnej listy tych instytucji oczywiście nie zobaczyliśmy - zaznacza Grażyna Kopińska.
(...) Projekt "Tarczy Antykorupcyjnej" nie ma sformalizowanego, biurokratycznego charakteru związanego z wyznaczeniem sił i środków ani z zatwierdzeniem planów lub harmonogramów działań. (...) Funkcjonariuszy do realizacji zadań związanych z Tarczą Antykorupcyjną wyznaczyli szefowie ABW, CBA i SKW zgodnie z podziałem kompetencji w tych służbach i pragmatyką służbową. Służby specjalne realizują działania wynikające z programu tarczy Antykorupcyjnej w ramach swoich ustawowych obowiązków. Dlatego są one finansowane z budżetów służb. Nie ma specjalnych funduszów przeznaczonych na realizację programu Tarczy Antykorupcyjnej - ABW, CBA i SKW wykonują wyznaczone im zadania w oparciu o już posiadane siły i środki. Z pisma wysłanego przez KPRM do AKOP 12 maja 2009 r.
"Tarcza nie ma sformalizowanego charakteru"
Kancelaria premiera odpowiedź na prośbę organizacji wysłała 12 maja 2009 r. Wskazywała w niej, że premier polecił stworzenie "tarczy antykorupcyjnej" podczas posiedzenia Kolegium do Spraw Służb Specjalnych, które odbyło się 8 maja 2008 r., ale "protokół z tego posiedzenia jest niejawny i nie może być udostępniony". W piśmie, ku zdumieniu przedstawicieli AKOP, podkreślono jednocześnie, że "projekt tarczy antykoprupcyjnej nie ma sformalizowanego, biurokratycznego charakteru związanego z wyznaczeniem sił i środków ani z zatwierdzeniem planów lub harmonogramów działań". "Uprzejmie poinformowano" też, że notatek ze spotkań funkcjonariuszy służb z osobami reprezentującymi ministerstwa w ogóle nie ma w kancelarii. Dysponować nimi miało Kolegium do Spraw Służb.
Ale kiedy AKOP zwróciło się do tegoż Kolegium z prośbą o udostępnienie notatek (przeczytaj) znów dostało odpowiedź z CIR, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów ich nie posiada. - Odesłano nas "od siebie do siebie". Dowiedzieliśmy się tylko, że notatki nie znajdują się w kancelarii, ale za to dwa razy. Pierwszy raz z czymś takim się spotkaliśmy, że odpowiedział nam ktoś, kto nie był adresatem naszej prośby - zaznacza Grażyna Kopińska.
Kancelaria premiera 17 lipca 2009 roku wydała decyzję odmawiającą AKOP dostępu do informacji publicznej. 18 sierpnia - w odpowiedzi na odwołanie organizacji - swoją decyzję podtrzymała, ale zaznaczyła, że o "tarczy" chętnie porozmawia z przedstawicielami organizacji sekretarz stanu w KPRM Jacek Cichocki. Do spotkania doszło.
- Wytłumaczono nam, że jest to niesłychanie ważne przedsięwzięcie chroniące nasze państwo, ale niestety tajne. Obiecano nam też, że do końca września otrzymamy od pana Cichockiego sprawozdanie na temat tego, co tarcza zdziałała. Nie muszę mówić, że do dzisiaj go nie dostaliśmy - podkreśla Kopińska i dodaje, że list do KPRM w tej sprawie już jest przygotowywany.
*Do chwili publikacji tego tekstu nie udało nam się skontaktować ani z szefem KPRM Tomaszem Arabskim, ani z sekretarzem stanu w KPRM Jackiem Cichockim.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP