Jesteśmy gotowi do wypłat środków finansowych - powiedziała premier Beata Szydło na konferencji prasowej w Czyczkowach. - Zdajemy sobie sprawę, że ta praca będzie trwała tu bardzo długo, ale będziemy na pewno wspierać wszystkich państwa - dodała. Zapewniła, że służby będą działać do końca, aż wszystkie szkody zostaną usunięte.
Premier w Czyczkowach w województwie pomorskim pojawiła się wraz z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem. Konferencja rozpoczęła się około godziny 21:30. Szydło powiedziała, że rząd "ma tę świadomość, że ta praca będzie trwała bardzo długo, ponieważ ogrom szkód jest bardzo wielki".
- Zdajemy sobie sprawę, że ta praca będzie trwała tu bardzo długo, ale będziemy na pewno wspierać wszystkich państwa - i samorządy, i te rodziny, które ucierpiały - po to, żeby przywrócić normalne życie na tym terenie - powiedziała Szydło.
Zapewniła, że służby będą działać do końca, aż wszystkie szkody zostaną usunięte.
"Jesteśmy przygotowani, żeby zwiększyć siły"
Dodała, że służby pracują od piątkowej nocy, a w tej chwili dołączyło również wojsko. - Cały czas byłam informowana o wszystkich działaniach - mówiła.
- Jesteśmy przygotowani do tego, żeby zwiększyć siły, jeżeli będzie to potrzebne, ale po rozmowie w sztabie mamy informacje, że w tej chwili nie ma takiej potrzeby - wyjaśniła.
Podała, że są przygotowani do wyjazdu strażacy z innych województw, między innymi z Małopolski. Zaznaczyła, że jest po rozmowie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Błaszczakiem i komendantem głównym straży pożarnej i w razie potrzeb te siły będą uruchamiane.
Premier zaznaczyła, że po zdarzeniu ważne jest, by akcja była prowadzona bezpiecznie. - Te szkody są ogromne, ale też cały czas jest to region, w którym jest zagrożenie i akcja musi być prowadzona bezpiecznie i profesjonalnie - tłumaczyła. Po pierwszym etapie, który obejmował zapewnienie bezpieczeństwa ludzi obecnie usuwane są skutki nawałnicy, trwa odbudowa zniszczonych urządzeń.
- Najważniejsze, żeby mieszkańcy mieli prąd - zaznaczyła, podkreślając, że przyjeżdżają z pomocą brygady z innych firm, które nie operują na tym terenie.
"Szacujemy straty"
Podkreśliła, że obecnie są szacowane straty. - To jest w tej chwili ten moment, kiedy musimy oszacować straty. Dzisiaj rano w czasie spotkania z ministrami ustaliłam, że minister infrastruktury w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych przygotują odpowiednie rozporządzenia, żeby w szacowanie strat włączyć nadzór budowlany, aby przyspieszyć ten proces. Staramy się szukać takich rozwiązań, które maksymalnie skrócą te procedury i ten czas, kiedy są szacowane straty, przygotowywane wnioski - mówiła.
Jak dodała, rząd jest także gotowy do wypłat środków finansowych. Zaapelowała do samorządów o szybkie przesyłanie wniosków, by pieniądze mogły trafić do odszkodowanych.
Podziękowania dla wszystkich zaangażowanych
Premier podziękowała wszystkim, którzy zaangażowali się w ratowanie ludzi i dobytku w ramach pomocy sąsiedzkiej. - To jest niebywałe, ta wspólnota tutaj rzeczywiście jest niezwykła, niezwykłe jest to, co tu robicie - mówiła.
Podziękowała też wszystkim służbom zaangażowanym w pomoc - strażakom, policji, wojsku. - To jest ogromna praca również leśników, energetyków i wielu ludzi, których pewnie nie wymienimy, ale wszystkim serdecznie dziękujemy - kontynuowała.
Stan klęski żywiołowej? "Nie ma takiej potrzeby"
Premier Szydło wyjaśniła również, że wojewoda stwierdził, że nie ma takiej potrzebny, aby ogłaszać stan klęski żywiołowej. - Rozmawialiśmy na ten temat na posiedzeniu sztabu. Stan klęski żywiołowej jest ogłaszany na wniosek wojewody. Pan wojewoda stwierdził, że w tej chwili uważa, że nie ma takiej potrzeby - powiedziała premier.
Jak zaznaczyła, "będzie to wymagało zastanowienia i analiz". Premier poinformowała, że będzie na ten temat rozmawiać z szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem.
- Możemy powiedzieć dzisiaj tak: po tym co zobaczyliśmy dzisiaj w województwie pomorskim, nie ma w tej chwili potrzeby, w mojej ocenie, w inny sposób prowadzenia akcji, ponieważ jest prowadzona wzorowo - powiedziała.
Gigapanorama zniszczeń po przejściu burzy w okolicach miejscowości Suszek, między Czerskiem a Chojnicami. W dużej... Opublikowany przez Aerovideo na 14 sierpnia 2017
- Wszystkie służby działają, jak należy. Środki finansowe docierają (...). Wszystko to co jest potrzebne, jest w tej chwili użyte w akcji - zapewniała.
"Wojsko wkroczyło do akcji na wniosek wojewody"
W Czyczkowach minister obrony narodowej Antoni Macierewicz powiedział, że wczoraj wojsko weszło do akcji po powiadomieniu przez wojewodę. - I tak będziemy działali na każdym terenie, który będzie tego wymagał - powiedział Macierewicz.
Szef MON zapewnił, że w województwie kujawsko-pomorskim wojsko rozpocznie działania w czwartek. - Przed chwilą otrzymałem informację, że w kujawsko-pomorskim pan wojewoda poprosił, żeby wojsko weszło do akcji w dniu pojutrzejszym, czyli 17 sierpnia i tak się oczywiście stanie - poinformował.
Jak mówił, wojsko skupi się między innymi na udrożnieniu cieków wodnych, głównie kanału Brdy i samej rzeki. - To jest gigantyczna praca, która już doprowadziła do oczyszczenia kilkunastu kilometrów Brdy przez wojsko - powiedział minister.
Usuwanie drzew z rzeki Brda
Premier Beata Szydło wcześniej była w miejscowości Rytel, gdzie od poniedziałku strażacy wraz z wojskiem usuwali z koryta rzeki Brda powalone przez nawałnice drzewa.
Szefowa rządu rozmawiała tam ze strażakami i przedstawicielami miejscowych władz, a następnie udała się do trzech miejscowości nad rzeką, aby obejrzeć skutki nawałnicy.
Oprócz szefowej rządu w Rytlu był też minister ochrony środowiska Jan Szyszko i szef MON Antoni Macierewicz. Minister obrony spotkał się z przedstawicielami sztabu wojskowego zgrupowania zadaniowego w miejscowości Rytel oraz żołnierzami pracującymi w okolicach Rytla.
Autor: kb/sk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24