Kosz w sali gimnastycznej na pilota, sala do odpoczynku, a także videofon. To tylko niektóre gadżety, w jakie wyposażona jest szkoła podstawowa na Targówku. W przypadku tej szkoły miasto postanowiło nie oszczędzać i dlatego wszyscy jej uczniowie, w tym również niepełnosprawni, mają do swojej dyspozycji sprzęt, o którym dzieci w innych szkołach mogą tylko pomarzyć.
- Mamy piękne nowe sale, środki dydaktyczne, jest sala językowa, komputery - chwali się Anna Nadolska, dyrektorka podstawówki. Podstawówka postawiła nie tylko na najpotrzebniejsze wyposażenie. Mieści się tu sala, w której można się wyciszyć. Jest też coś dla tych, którzy lubią mieć kontrolę nad tym, co się dzieje z ich dziećmi. W szkole jest videofon, za pośrednictwem którego rodzice mogą porozmawiać ze swoimi dziećmi. Za 16 milionów, szkole zafundowano także świetnie wyposażoną salę, do rozładowywania złych emocji, a kosz w sali gimnastycznej jest na pilota. O takich luksusach większość warszawskich szkół może tylko pomarzyć. W tej samej dzielnicy, kilkaset metrów od wyremontowanej szkoły, dzieci nie mają pilotów do kosza. Tutaj tynk odpada ze ścian. A takich szkół w Warszawie są dziesiątki. Jedna szkoła dostała więcej, niż cała dzielnica Gdy Targówek na remont jednej podstawówki wydał ponad 16 milionów złotych, Praga Południe na wszystkie swoje szkoły dostała w tym roku zaledwie 8 milionów. - Robimy głównie remonty w salach gimnastycznych, remonty kuchni oraz dachów. To są prace niezbędne do funkcjonowania szkoły - przyznaje Jarosław Karcz, zastępca burmistrza Pragi Południe. Gdy w jednej szkole pilotem nastawia się kosz do gry, a w drugiej ze ścian odpada tynk. Nasuwa się pytanie, czy przy podziale pieniędzy między szkołami podstawowymi, ktoś nie popełnił podstawowego błędu? Łukasz Wieczorek mdaw/ec
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN Warszawa