Lasius neglectus - tak nazywa się nowy gatunek mrówki, który ośmielił się zaatakować Sejm. Na Wiejskiej blady strach, bo niespodziewani goście ponoć przepadają za instalacją elektryczną.
Mrówki te budują gniazda u podstawy pni drzew, a poszczególne kolonie nie rywalizują ze sobą. Tworzą w ten sposób rodzaj superkolonii. Tam, gdzie występują, wypierają nasze gatunki mrówek, a to nigdy nie wpływa dobrze na środowisko. Piot Ślipiński z PAN
Zgaśnie światło?
Według naukowców nie należy bagatelizować sprawy pojawienia się na Wiejskiej anatolijskich mrówek.
- Mrówki te budują gniazda u podstawy pni drzew, a poszczególne kolonie nie rywalizują ze sobą. Tworzą w ten sposób rodzaj superkolonii. Tam, gdzie występują, wypierają nasze gatunki mrówek, a to nigdy nie wpływa dobrze na środowisko - przestrzega Piotr Ślipiński z Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
To nie jedyne zagrożenie ze strony przybyszów z Turcji. Na południu Europy znani są z tego, że lubią przebywać w gniazdkach elektrycznych. Duża kolonia może nawet zniszczyć całą sieć elektryczną w budynku. Jeśli polskie kolonie będą mnożyły się w ekspresowym tempie, podobny problem może wkrótce pojawić się również w Warszawie.
Na Krakowskim Przedmieściu
W Polsce tureckim mrówkom najlepiej jest w Warszawie. Kolonie odkryto na Krakowskim Przedmieściu, a także przy hotelu Marriott.
Mrówki tureckie rozprzestrzeniają się błyskawicznie. W Europie po raz pierwszy pojawiły się w Budapeszcie na początku lat 90. Aktualnie ich obecność potwierdzono w centrach kilkudziesięciu europejskich miast, w tym: Paryżu, Bukareszcie i Barcelonie.
Na razie nie odkryto, w jaki sposób się przenoszą. Zdaniem naukowców tureckie mrówki pojawiają się w miastach w sadzonkach egzotycznych roślin.
Źródło: Dziennik