Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński stwierdził, że czuje się zniesławiony wielokrotnymi słowami minister Julii Pitery i pozywa ją do sądu.
Nie wywieszam na razie białej flagi. Do dymisji podam się wtedy, gdy będzie miał pełne przekonanie, że walka z korupcją prowadzona przez obecny rząd jest walką pozorowaną i obecny rząd uważa, iż osoby pełniące funkcje polityczne należy traktować ulgowo. Mariusz Kamiński
Szef CBA ogłosił, że złożył już prywatny akt oskarżenia przeciwko sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Julii Piterze. Natomiast w liście otwartym do premiera Kamiński domaga się także przeprosin.
Jak argumentował, Julia Pitera "wielokrotnie publicznie formułowała publicznie nieprawdziwe zarzuty wobec CBA". Kamiński tłumaczył, że chodzi o wypowiedzi Pitery na temat m.in. jej podsłuchiwania przez biuro czy afery gruntowej.
Kamiński stwierdził, że wielokrotne nieobiektywne wypowiedzi Julii Pitery, oceniającej działania kierowanej przez niego instytucji, stwarzają niebezpieczeństwo, że jej działalność w sferze badania pracy CBA również nie będzie obiektywna.
"To tylko emocje Pitery"
- Oskarżenia pani Julii Pitery były bardziej świadectwem stanu jej emocji niż działań CBA - pisze w liście do szefa rządu Mariusz Kamiński. Pyta, jak nowa minister może oceniać pracę Biura, skoro nie prosiła o żadne materiały. - Jeżeli jest pan zainteresowany poznaniem faktów, jestem gotowy udzielić informacji. Proszę, aby zaprzestał pan milczenia nad tą sprawą i wyegzekwował elementarne standardy przyzwoitości - kończy korespondencję do Donalda Tuska.
Choć w liście nie wspomina o oskarżeniu Pitery, zapewnia że pozew trafił już do sądu. - Złożyłem akt oskarżenia w sprawie zniesławienia - mówi Kamiński. Od minister chce publicznych przeprosin i 50 tys. zł na cele społeczne. - Oczekuję, że zrzeknie się ona immunitetu i stanie przed sądem - dodał szef CBA.
"Nie wywieszam białej flagi"
Kamiński podkreślił, że nie widzi formalnych powodów, aby miał się podać do dymisji i nie zamierza tego robić. Zapewnił, że "nie wywiesza na razie białej flagi". Szef CBA dodał, że do dymisji poda się wtedy, gdy będzie miał pełne przekonanie, że walka z korupcją prowadzona przez obecny rząd jest walką pozorowaną i obecny rząd uważa, iż osoby pełniące funkcje polityczne należy traktować ulgowo. Powiedział, że jeżeli nie będzie "świętych krów" w walce z korupcją, to nie poda się do dymisji.
Źródło: tvn24.pl, CNN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24