- To jest jego decyzja. Szanuję ją. Nic więcej w tej sprawie nie mam do dodania - tak, w krótkich słowach prezydent Lech Kaczyński skomentował decyzję premiera Donalda Tuska o niestartowaniu w wyborach prezydenckich.
Prezydent, który przebywa na forum gospodarczych w Davos, był pytany również dlaczego według niego premier podjął decyzję o niekandydowaniu, choć sondaże dawały mu dużą szansę na zwycięstwo. - On to dzisiaj dość obszernie wyjaśniał, o ile wiem, ale ponieważ cały dzień jestem dziś w podróży, w Davos, to powstrzymam się od komentarza - odpowiedział Lech Kaczyński.
Nie chciał również mówić o tym kogo - o ile sam wystartuje - uważa teraz za najpoważniejszego rywala w walce o fotel prezydencki.
Tusk zdecydował
W czwartek premier Donald Tusk dość nieoczekiwanie poinformował, że nie będzie kandydował w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Tłumaczył, że ważniejsze dla niego w tym momencie jest tworzenie silnego rządu i zmienianie Polski, czego nie mógłby robić w należytym stopniu jako prezydent. Według opozycji premier boi się porażki w potyczce z Lechem Kaczyńskim, której już raz doznał, a która w świetle wyjaśnień afery hazardowej w jego otoczeniu, mogłaby się powtórzyć.
Wzrost cieszy, ale euro w 2015 za szybko
Lech Kaczyński wyraźnie wolał odpowiadać na pytania o tematyce forum w którym uczestniczy, czyli o gospodarce. Powiedział, że bardzo cieszy się ze swojej pierwszej wizyty w Davos, a panel, w którym miał już okazję wziąć udział, uważał za bardzo interesujący.
Podkreślił, że z cieszyło go, że mógł mówić o Polsce, jako o jednym z niewielu krajów z dość znaczącym wzrostem gospodarczym. – Chociaż mamy kłopot z naszym długiem, a dokładniej z jego dynamiką – zaznaczył. Zapytany co sądzi o sugerowanej przez rząd dacie przyjęcia przez Polskę euro, czyli o roku 2015, odpowiedział: - To jest termin, który można rozważać. Nie chciałbym odpowiadać, czy jest realny, ale w moim przekonaniu jest on bardzo szybki.
mkg//kdj
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24