Jedna osoba została ranna po tym, jak we Wrocławiu na jadący samochód zawaliło się drzewo. Konar uderzył w maskę samochodu. Jak się okazało, drzewo było całkowicie spróchniałe. Samochodem podróżowały dwie osoby - mężczyzna i kobieta, która została odwieziona do szpitala.
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem. Jak relacjonuje asp. Aleksander Metzger ze straży pożarnej we Wrocławiu, osoby jadące samochodem zostały wydobyte z wnętrza auta jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych. Podkreśla, że gdyby drzewo uderzyło w dach samochodu, mogłoby dojść do tragedii.
Kierowca auta zapewnia, że jechał wolno i sam był w szoku po tym, co się stało. - Tylko widziałem jak się to drzewo przewraca. Zdążyłem zrobić jedynie mimowolny ruch w prawo kierownicą. To wszystko - relacjonował po wypadku.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24