Libertas twierdzi, że Lech Wałęsa spotka się w środę z Declanem Ganleyem nad grobem ks. Jerzego Popiełuszki. Były prezydent jednak stanowczo zaprzeczył. - Były rozmowy, ale zorientowałem się, że to zagranie polityczne - mówił były prezydent.
Wałęsa przyznał, że rozmawiał z Libertasem. Ale - jak podkreślił w rozmowie z dziennikarzami - to, co zrobił partia było działaniem na potrzeby wyborów. - Jeszcze nic nie ustalono, a już ogłoszono - stwierdził. I dodał: - A ja gram uczciwie, do bólu czysto. Dlatego nie będę uczestniczył w zagraniu nie fair.
Wałęsa dopytywany czy weźmie udział w konferencji prasowej z Declanem Ganleyem, o czym – podobnie, jak ws. sprawie spotkania przy grobie ks. Popiełuszki – poinformowało biuro prasowe Libertas – stwierdził: - Może jakieś rozmowy były, ale na ten moment nie ma żadnych ustaleń ws. ewentualnego spotkania.
A na koniec dodał: - Poza tym jutro (20. rocznica obalenia komunizmu - red.) jestem z premierem cały dzień i co on ze mną zrobi, to zobaczymy.
Ganley chce się pokazać Polakom
Wałęsa - jak twierdzi biuro prasowe Libertas w Polsce - miał się spotkać się z szefem partii ok. godz. 15. Oficjalnie Ganley przylatuje do Warszawy po to, by oddać hołd naszemu duchownemu i udzielić kilku wywiadów.
Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o to, aby tuż przed wyborami do europarlamentu jeszcze raz pokazać się Polakom. A najlepiej zrobić to w towarzystwie Wałęsy, który stał się - trochę wbrew swojej woli - twarzą tego eurosceptycznego ruchu.
W Sejmie na galowo
Wcześniej Lech Wałęsa otwierał posiedzenie (wspólnie z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim i szefem Parlamentu Europejskiego Hansem-Gertem Poetteringiem) posłów i senatorów, poświęcone 20. rocznicy odzyskania przez Polskę wolności i demokracji.
Obrady zostały podzielone na dwie sesje: "Bohaterowie Wolności – pokolenie niepokornych" i "Solidarność – droga nadziei". Ich celem była ocena przemian 1989 roku z perspektywy minionego dwudziestolecia.
Źródło: "Wprost", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24