Czas spokojnej Europy już odszedł - mówił po posiedzeniu sejmowej speckomisji koordynator służb specjalnych Marek Biernacki. Wymieniał zagrożenia ze strony wschodniej, sytuację na Ukrainie, a także Państwo Islamskie. Komisja w czwartek rozmawiała z szefami służb kontrwywiadowczych.
- Czas spokojnej Europy już odszedł, na pewno taka spokojna Europa się skończyła, również dla Polski, za sprawą zagrożeń ze strony wschodniej i sytuacji na Ukrainie, ale też takich wyzwań, jak Państwo Islamskie - mówił dziennikarzom Marek Biernacki po spotkaniu z posłami.
W jego ocenie z tego powodu nasz kraj musi zabezpieczać się - również specjalnie chronić infrastrukturę krytyczną państwa. Zaznaczył, że jest to jego jedno z najważniejszych zadań w kończącej się kadencji parlamentu i rządu. - To przez te cztery miesiące chcę zrobić – powiedział.
Przeanalizują działania IS
Biernacki zaznaczył, że to kolejne spotkanie komisji poświęcone zagrożeniom wynikającym z działań Państwa Islamskiego. - Poprzednie spotkanie dotyczyło służb wywiadowczych, obecnie analizę przedstawiały służby kontrwywiadowcze: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służba Kontrwywiadu Wojskowego - podał.
Podkreślił, że służby oceniają zagrożenie, jakie niesie ze sobą Państwo Islamskie, ale też analizują sytuację w całym regionie Północnej Afryki. - Są różne organizacje - nadal działa Al-Kaida, są mniejsze ugrupowania islamistyczne - przypomniał.
- To zagrożenie jest, jest to zagrożenie realne, ogólnoeuropejskie. Służby starają się monitorować wszelkie możliwości i zagrożenia oraz weryfikować je, jeśli się pojawiają. Współpracują też w ramach partnerskich kontaktów z innymi państwami - mówił dziennikarzom Biernacki.
- Na razie ten stopień zagrożenia jest określany jako niski, jednak służby muszą stale monitorować sytuację, bo terroryści uderzają tam, gdzie się togo nikt nie spodziewa, (służby - red.) muszą być przygotowane na najróżniejsze scenariusze - ocenił. - Nikt na przykład nie przypuszczał, że w Turcji dojdzie do zamachu - dodał. W samobójczym zamachu bombowym w Suruc niedaleko granicy z Syrią zginęły w poniedziałek 32 osoby.
Zdaniem Biernackiego wspomniany zamach świadczy o zmianie polityki Państwa Islamskiego, bo Turcja wcześniej ze względu na swoją politykę nie była wskazywana jako cel.
Polska przyjmie uchodźców
Biernacki zapowiedział, że tematem jednego z kolejnych posiedzeń komisji będzie przyjęcie przez Polskę uchodźców. Zapewnił, że służby w ramach swoich kompetencji i obowiązków będą weryfikowały te osoby i podkreślił, że jest przygotowywana procedura w odniesieniu do uchodźców.
- Mieliśmy już praktykę postępowania przy przyjmowaniu uchodźców czeczeńskich - przypomniał.
Poseł Marek Opioła (PiS) ocenił po spotkaniu komisji, iż "na pierwszy rzut oka wygląda, że do przyjęcia uchodźców przez Polskę służby dopiero się przygotowują".
- Po sprawozdaniach służb mogę ocenić, że nie jesteśmy przygotowani na te zadania. To wynika choćby z budżetów tych służb, zasobów kadrowych niewystarczających, by teraz zacząć monitorować tak dużą liczbę osób. Jest mowa o 2 tys. uchodźców, nie wiadomo, czy wśród nich nie będzie "czarnych owiec" - powiedział dziennikarzom.
- Nie można z dnia na dzień przygotować takiej operacji. Trzeba przygotować rozwiązania systemowe, przemodelować służby. Pewnie w strukturze ABW powinna powstać komórka, która będzie na bieżąco monitorowała te sprawy, również w policji, czy z punktu widzenia Agencji Wywiadu. Nie da się tego zrobić w ciągu tygodnia - argumentował Opioła.
Polska zobowiązała się przyjąć 2 tys. uchodźców z Syrii i Erytrei - 1,1 tys. w ramach relokacji z Unii Europejskiej i 900 w ramach przesiedleń spoza UE.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: IS