- Poszerzenie sojuszu i partnerstwa strategicznego leży w interesie obydwu państw. Dlatego porozumienie w sprawie tarczy może być pozytywnym czynnikiem wzmocnienia partnerstwa - powiedział w piątek Zbigniew Brzeziński. - Decyzja premiera to przede wszystkim problem Stanów Zjednoczonych, bo tarcza ma głównie chronić USA, nie nas - uważa Janusz Zemke z SLD. Zdaniem Karola Karskiego z PiS, to zła informacja dla bezpieczeństwa Polski i dla polskiej polityki zagranicznej.
Zbigniew Brzeziński to doradca ówczesnego prezydenta Jimmiego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego, ostatnio doradzający także sztabowi wyborczemu kandydata Demokratów Barracka Obamy. Sugeruje on, że odrzucenie przez Warszawę oferty USA w sprawie tarczy antyrakietowej mogło być uzasadnione, ponieważ owa oferta nie odpowiada na zasadnicze obawy Polski o bezpieczeństwo.
- Jeśli porozumienie polsko-amerykańskie jest zawierane w kontekście sprzeciwów rosyjskich, a nawet gróźb strategicznych, musi zawierać zapewnienia, że jakiekolwiek sankcje ze strony państw trzecich w stosunku do Polski czy USA, będą traktowane przez USA jako skierowane przeciw Ameryce i Polsce jednocześnie - dodał były szef amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Cieszę się, że polski premier dba o nasze narodowe interesy. Janusz Zemke (SLD)
Brzeziński uważa, że pewne konkretne elementy oferty Amerykanów, jak na przykład czasowy pobyt baterii rakiet Patriot w Polsce, odnoszą się do kwestii drugorzędnych w porównaniu ze sprawą zasadniczą, czyli porozumienia strategicznego. - To wzmacniałoby bezpieczeństwo obu partnerów w sposób wyrazisty i wzajemny - powiedział Brzeziński.
Lewica: po co nam ta tarcza?
Natomiast Janusz Zemke stwierdził, że Polska ma swoje narodowe interesy i dobrze, że premier rządu o nich mówi i o nie dba.
- Nie możemy poddawać się presji amerykańskich korporacji, które odniosą korzyści z instalacji tarczy w Polsce - uważa Zemke. - Bez rozmów o problemach zgoda na budowę tarczy byłaby nieodpowiedzialna - dodaje.
Natomiast zdaniem szefa SLD Grzegorza Napieralskiego postanowienie Donalda Tuska to "ewidentna gra i zabieg propagandowy" - To jest ewidentna gra premiera, aby pokazać, że jest twardym negocjatorem. Przecież nikt nic nie wie o zabezpieczeniu interesów Polski, nie wie tego parlament, nie wiedzą tego Polacy - podkreślił Napieralski.
Szef SLD przypomniał jednocześnie, że lewica jest przeciwna instalacji tarczy na terenie naszego kraju. - Jakie mogą być zabezpieczenia, kiedy będziemy instalować na naszym terenie rakiety balistyczne? Stajemy się od razu celem dla innych państw przeciwnych Stanom Zjednoczonym i dla terrorystów - uważa lider Sojuszu.
Według niego wypowiedzi premiera pokazują absolutne fiasko pracy rządu Donalda Tuska. - Nie powinien był dalej podejmować tych negocjacji. Moim zdaniem jest to typowy ruch propagandowy. Tusk chce być lepszy niż jego poprzednik Jarosław Kaczyński - dodał Napieralski.
Jakie mogą być zabezpieczenia, kiedy będziemy instalować na naszym terenie rakiety balistyczne? Stajemy się od razu celem dla innych państw przeciwnych Stanom Zjednoczonym i dla terrorystów. Grzegorz Napieralski (SLD)
Poseł Lewicy Tadeusz Iwiński wątpi w skuteczność tarczy. - Nie wszystkie dotychczasowe próby się potwierdzały - mówił Iwiński na piątkowej konferencji prasowej klubu Lewicy w Sejmie. Zwrócił jednocześnie uwagę, że tarcza nie zwiększy bezpieczeństwa Polski. Zdaniem Iwińskiego nie ma żadnego powodu, by się spieszyć z decyzją o budowie tego systemu. - Polsce nic nie zagraża - zaznaczył.
Przypomniał też, że na jesieni może dojść do zmiany władzy w Waszyngtonie. - Demokraci mają wiele innych koncepcji w tej mierze - przypomniał.
"To zła informacja dla Polski"
To zła informacja dla bezpieczeństwa Polski i zła dla tego, jak widzimy polską politykę zagraniczną. Karol Karski (PiS)
- To zła informacja dla bezpieczeństwa Polski i zła dla tego, jak widzimy polską politykę zagraniczną – uważa Karol Karski z PiS. Według niego umieszczenie tarczy zwiększa bezpieczeństwo. - Czechy uznały, że to dobre i korzystne rozwiązanie. Litwa samodzielnie uznała, że jeśli Polska nie będzie chciała tarczy, to ona ją przyjmie. Teraz okazuje się, że między Litwą a Czechami jest polski rząd, który chce czegoś jeszcze – podkreśla Karski. Według niego negocjacje ws. tarczy to już nie rozmowa o ostatecznym kształcie umowy, ale powiedzenie „nie”. – Premier postawił warunki zaporowe wiedząc, że przyjęte być nie mogą - dodaje poseł PiS.
Jego zdaniem w takiej sytuacji USA ma jeszcze w odwodzie Litwę. – A rakiety mogą zawsze umieścić na okręcie na międzynarodowych wodach Bałtyku – zaznacza.
Były wiceminister spraw zagranicznych poseł PiS Paweł Kowal wyraził nadzieję, że to co mówił premier nie zamyka negocjacji. Ggdyby się okazało, że bezpieczeństwo Polski zostało położone na ołtarzu gier pod publiczkę to byłby to najgorszy prognostyk na przyszłość. Mielibyśmy do czynienia z początkiem fundamentalnego sporu na temat bezpieczeństwa narodowego - uważa Kowal.
PSL: jest szansa na dobre zakończenie
Dobrze, że negocjacje nie zostały zerwane, jest szansa na ich dobre zakończenie. Jarosław Kalinowski (PSL)
Wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski (PSL) uważa, że decyzja premiera Donalda Tuska była dobra. - Mieliśmy swoje stanowisko i dalej je utrzymujemy - podkreślił. - Stanowisko Polski było utrzymane od początku do końca. Zobaczymy, jak dalej potoczą się negocjacje. Dobrze, że nie zostały zerwane, jest szansa na ich dobre zakończenie - dodał.
Przyznał, że od początku polskie postulaty w sprawie tarczy były znane. - Nie powinno nikogo zdziwić, że - jeśli nie uzyskaliśmy tego, czego chcieliśmy - to nie ma naszej zgody na tarczę - zaznaczył Kalinowski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24