Prokuratura przez sześć lat śledztwa nie wiedziała o notatce policyjnej wskazującej na mordercę gen. Marka Papały. Zapisano na niej treść anonimowego zgłoszenia, jakie funkcjonariusze otrzymali w 1998 r. Nie wiadomo na razie czy ktoś świadomie ukrył tę notatkę, czy było to niedbalstwo. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Sprawa wypłynęła w poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Warszawie w procesie dwóch gangsterów oskarżonych o współudział w zabójstwie byłego szefa policji w czerwcu 1998 r. Ówczesny oficer dyżurny policji na Mokotowie Stanisław L. zeznał, że w lipcu 1998 r. na komendę zadzwonił anonimowy mężczyzna z informacją, iż sprawcą zabójstwa Papały był Rafał K. ps. Gruby (zastrzelony we wrześniu 1998 r. gangster związany z nieżyjącym od 2003 r. wiedeńskim mafioso Jeremiaszem Barańskim, ps. Baranina) wraz z Marcinem P., którzy uciekli autem opisanym przez informatora.
Dobra informacja
Sam Marcin P. zeznał w sądzie w zeszłym tygodniu, że przed zabójstwem Papały obserwował jego dom wraz z Rafałem K., który mówił, że chodzi o "jakiegoś dłużnika". W śledztwie P. wskazywał na innego, też już nieżyjącego gangstera Kazimierza K., ps. Zgred, jako na możliwego zabójcę Papały.
W swych zeznaniach Stanisław L. wysoko ocenił wiarygodność telefonicznego informatora, "pewnej siebie, spokojnie mówiącej osoby w wieku ok. 50 lat". Nie chciał on podać policji swych danych. Poprosił jedynie, by nagrodę za wykrycie sprawców zabójstwa przekazano zakładowi ociemniałych w Laskach. Świadek nie wiedział, czy policja próbowała ustalić tego informatora. Dodał, że policja nie miała wtedy jeszcze rejestratorów rozmów.
Jest śledztwo
L., który w 1998 r. opisał całą sprawę w notatce służbowej, przesłuchano na policji w tej sprawie dopiero 6 lat potem. W sądzie przyznał on, że był zdziwiony tak długą zwłoką. Wtedy prok. Jerzy Mierzewski przyznał, że Prokuratura Apelacyjna w Łodzi prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia notatki. Szczegóły sprawy są nieznane; nie wiadomo, czy ktoś świadomie ukrył tę notatkę, czy było to niedbalstwo.
Mierzewski powiedział, że na istnienie notatki naprowadzili prokuraturę śledczy z Austrii badający sprawę "Baraniny". Wtedy okazało się, że notatka jest w policyjnym Centralnym Biurze Śledczym. - Gdybyśmy wcześniej ją znali, prowadzilibyśmy od 1998 r. śledztwo w wątku Rafała K. czy "Baraniny"; a tak dostaliśmy 6 lat w plecy - uważa Mierzewski. Dodał, że notatka była pierwszym tropem wobec Rafała K.
Oddzielne śledztwa
Śledztwo prowadzone jest w dwóch wątkach. - Jeden dotyczy nieprzekazania policyjnej notatki, drugi niepoinformowania prokuratorów o pewnych czynnościach. Ten ostatni jest objęty klauzulą "tajne" i w tym zakresie nie możemy się w ogóle wypowiadać - poinformowała zastępca prokuratora apelacyjnego w Łodzi Bogumiła Tarkowska.
Tarkowska zapowiedziała, że wątek notatki prowadzony jest osobno i nie będzie łączony z głównym śledztwem dotyczącym zabójstwa gen. Papały, które także prowadzi łódzka prokuratura apelacyjna.
Śmierć szefa policji
Byłego szefa policji zastrzelono 25 czerwca 1998 r. pod jego domem w Warszawie. Według prokuratury, sprawcy mordu kierowali się "motywem finansowym"; nie ujawniono motywów osób nakłaniających do zbrodni. Akt oskarżenia wobec Z. i Boguckiego Prokuratura Apelacyjna w Warszawie wysłała do sądu w listopadzie 2009 r. Wtedy też do Łodzi przeniesiono śledztwo wobec podejrzanego o zlecenie zabójstwa polonijnego biznesmena z USA Edwarda Mazura, którego obciążył zmarły niedawno gangster Artur Zirajewski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24