Zdaniem szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego, wydanie 35 tysięcy złotych w ciągu 15 miesięcy, gdy był ministrem obrony narodowej, jest "bardzo skromną" sumą.
Sikorski nie znalazł się w raporcie Julii Pitery dotyczącym wykorzystania kart kredytowych w administracji rządowej w latach 2006-2007. - Z tego wynika, że nie było żadnych zastrzeżeń co do moich wydatków - uznał minister.
- Rozmawiałem z panią minister Piterą i uważam, że jej raport jest pożyteczny, bo wszystkim urzędnikom państwowym przypomina, że wydatki mogą być przedmiotem zainteresowania opinii publicznej i będą skrupulatnie sprawdzane. I to bardzo dobrze - powiedział szef MSZ.
W jego ocenie, 35 tysięcy złotych w ciągu 15 miesięcy urzędowania ministra obrony kraju - członka Sojuszu Północnoatlantyckiego, czyli średnio 2,5 tysiąca złotych miesięcznie na bilety lotnicze, hotele i restauracje, to "bardzo skromne wydatki".
Jak było kiedyś...
Jako szef MON w rządzie PiS Sikorski wprowadził w resorcie karty kredytowe, ponieważ wcześniej rachunki były regulowane przez szefa sekretariatu MON poprzez "wyciągnięcie pieniędzy z szarej koperty" i "płacenie gotówką w recepcji czy restauracji".
- Tak, jakbyśmy byli krajem, w którym nie ma kart kredytowych albo którego ministrowie mają tak niską wiarygodność kredytową, że nie posiadają karty kredytowej. Myślę, że to uwłaczało wręcz naszemu wizerunkowi - podkreślił Sikorski.
Jak jest dzisiaj...
Sikorski tłumaczy, że obecnie jako minister spraw zagranicznych ma więcej podróży zagranicznych, przyjmuje więcej gości zagranicznych i wydaje przyjęcia, bo jest zobowiązany do reprezentowania naszego kraju.
- Obiecuję wydać znacznie więcej niż 35 tysięcy złotych w ciągu 15 miesięcy, bo to suma mniejsza, niż prawie każdy z naszych ambasadorów ma na wydatki reprezentacyjne - zapowiedział Sikorski.
Jak będzie...
Sikorski jednocześnie poinformował, że zwiększył fundusze dyspozycyjne naszych ambasadorów, bo - jak uzasadniał - musi się skończyć szukanie sponsorów po to, aby wydać przyjęcie z okazji Święta Narodowego.
- Jesteśmy krajem sukcesu, krajem, który już po prostu stać na wydanie przyjęcia z okazji Święta Narodowego - podkreślił minister.
W ubiegłą środę, na stronach internetowych Kancelarii Premiera ukazał się raport przygotowany przez min. Julię Piterę, dotyczący wykorzystania kart kredytowych w organach administracji rządowej w latach 2006-2007.
Kontroli poddano 17 ministerstw oraz Kancelarię Premiera. Z dokumentu wynika m.in., że istniały "potencjalne nieprawidłowości" w zakresie nadzoru nad wykorzystaniem służbowych kart kredytowych, a także, iż dochodziło do przypadków płacenia kartami za wydatki, których służbowy charakter był "mało prawdopodobny lub wręcz wykluczony".
Źródło: PAP, tvn24.pl