Radosław Sikorski chce zlikwidować 16 ambasad, a pozostałe kadrowo odchudzić. Do kraju ma powrócić 200 dyplomatów, a największe cięcia będą w Moskwie - twierdzi "Dziennik".
W moskiewskiej ambasadzie pracuje 15O osób. Posady stracą 22 osoby i na tym nie koniec. - Zwolnionych zostanie jeszcze co najmniej 20 osób - usłyszał "Dziennik" w resorcie spraw zagranicznych. A rzecznik MSZ Piotr Paszkowski tłumaczy: - Te cięcia wynikają z tego, że dostosowujemy pracę ambasad do unijnych standardów.
MSZ zamierza porządkować sprawy dalej: do końca roku zniknie 16 "martwych placówek", czyli ambasad utrzymywanych ze względów prestiżowych w krajach Afryki i Azji. - Polska nie miała w tych regionach żadnych interesów, nie było tam Polonii, a ich utrzymanie kosztowało 16 mln zł - wyjaśnia Paszkowski. I przypomina, że już w przyszłym roku Unia Europejska będzie prowadzić wspólną dyplomację. Każdy Polak będzie mógł zwrócić się o pomoc do dowolnej placówki kraju UE.
Z zamykanych zbędnych placówek powróci 200 dyplomatów.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24