To, gdzie 11 listopada będzie policja, nie zależy od manifestantów, tylko od suwerennej decyzji dowodzącego akcją i nikt nie będzie w tej sprawie narzucał policji jakichkolwiek reguł - powiedział w piątek szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.
Pytany w RMF FM, czy organizatorom Marszu Niepodległości pozwoli się "samoochraniać", o co wcześniej apelowali, minister powiedział - Tak, oczywiście. Prawo na to pozwala. Mamy kontakt z organizatorami. To jest normalne działanie.
Sienkiewicz podkreślił, że zadaniem policji jest utrzymanie porządku na ulicach. - Będziemy to robić według takiego planu, jaki jest zwykle przyjęty na takie okoliczności. Ja bym tylko zalecał narodowcom, żeby wzięli przykład ze związków zawodowych, które we wrześniowych manifestacjach dały dowód i odpowiedzialności, i pewnego wzorowego systemu współpracy z policją. Dzięki temu było spokojnie na ulicach. Oczekuję tego samego od manifestantów 11 listopada - powiedział.
Dialog z organizatorami
Sienkiewicz podkreślił, że policja będzie reagowała, "jeśli będzie problem, będzie zakłócanie porządku". Zaznaczył również, że "cały czas trwa coś w rodzaju dialogu, umawiania się, jak to będzie wyglądało, kto będzie organizatorem, kto będzie miał kontrolę, kto jest ze strony organizatora odpowiedzialny za służby porządkowe". - Po prostu oczekujemy pełnej współpracy z organizatorami, ponieważ mamy ten sam cel: żeby było spokojnie i normalnie na ulicach 11 listopada - powiedział minister.
Zgromadzenie publiczne na 11 listopada, dzień Narodowego Święta Niepodległości, zgłosiło w poniedziałek do stołecznego ratusza stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Według organizatorów manifestacja zgromadzi 50 tys. osób. Na razie nie ujawniono trasy marszu.
Bosak: Tam gdzie nie było policji, było spokojnie
Członek zarządu stowarzyszenia Marsz Niepodległości Krzysztof Bosak zaapelował do policji, aby nie pojawiała się na samym marszu. - Tam, gdzie jej nie było w zeszłym roku, to było spokojnie - mówił.
Jak poinformował, w tym roku marsz ma zabezpieczać straż Marszu Niepodległości, która, według Bosaka, "będzie wykonywać polecenia przewodniczącego zgromadzenia w ramach ustawy". Ma być także kilkuset wolontariuszy, zorganizowane zostanie też zabezpieczenie medyczne.
Stołeczny ratusz nie ujawnia, ile zgromadzeń publicznych zostało zgłoszonych na 11 listopada w Warszawie. Zgodnie z prawem zgromadzenia mogą być zgłaszane jeszcze na trzy dni przed ich planowanym terminem. Magdalena Łań z wydziału prasowego stołecznego ratusza powiedziała w piątek, że ratusz nie może odmówić rejestracji zgłoszonego zgromadzenia, jeśli organizatorzy zadeklarują, że będzie ono pokojowe.
W ubiegłym roku niedługo po rozpoczęciu Marszu Niepodległości doszło do burd w centrum Warszawy. W stronę zabezpieczających demonstrację funkcjonariuszy rzucano kamieniami i kostką brukową. Policja użyła broni gładkolufowej oraz gazu pieprzowego. Po zajściach na komisariaty doprowadzono 176 osób, z których 21 zatrzymano. Rannych zostało 22 policjantów, w tym trzech trafiło do szpitala. Pogotowie udzieliło pomocy 16 innym osobom, sześć z nich trafiło do szpitali. Swoje straty policja wyceniła na ok. 64 tys. zł (między innymi osiem uszkodzonych radiowozów), z kolei według stołecznego ratusza straty w mieniu komunalnym wyniosły 20 tys. zł, a kolejne 30 tys. zł kosztowało sprzątanie ulic.
Autor: dln/ja / Źródło: PAP, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN Warszawa | Lech Marcinczak