To głosowanie dotyczące losów naszych małych ojczyzn - przekonywał w piątek w Sejmie Piotr Zgorzelski (PSL), komentując projekt PiS wprowadzający zmiany w Kodeksie wyborczym. Wtórował mu Władysław Kosiniak-Kamysz, który mówił, że to "skrojenie ordynacji wyborczej pod siebie". - Dość tej obłudy - apelował lider ludowców. Oba projekty dotyczące zmian w ordynacji wyborczej - autorstwa PiS i Kukiz'15 - zostały skierowane do dalszych prac komisji.
Sejm nie zgodził się w piątkowym głosowaniu na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu Prawa i Sprawiedliwości dotyczącego zmian w Kodeksie wyborczym. Wnioskowała o to opozycja.
Wniosek o odrzucenie projektu poparło 199 posłów, przeciw było 235. W głosowaniu nie wzięło udziału 26 posłów. Projekt został skierowany do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej, którą posłowie powołali w późniejszym głosowaniu.
W czwartek w Sejmie odbyła się debata na ten temat.
"To głosowanie dotyczące losów naszych małych ojczyzn"
W piątek w Sejmie posłowie zdecydowali o dalszych pracach nad prezydenckimi projektami, uchwalili projekt ustawy ograniczającej handel w niedzielę, a także skierowali do komisji projekty autorstwa Prawa i Sprawiedliwości oraz Kukiz'15 - czyli nowelizację Kodeksu wyborczego.
W czasie głosowań propozycje PiS krytykowali z mównicy sejmowej przedstawiciele opozycji. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL zapowiedzieli zorganizowanie wysłuchania publicznego w sprawie projektu.
- To głosowanie dotyczące losów naszych małych ojczyzn - przekonywał Piotr Zgorzelski (PSL). Dodał, że "Państwową Komisję Wyborczą chcecie doprowadzić do stanu z lat 1946-52, kiedy dochodziło do największych fałszerstw".
Łukasz Schreiber, przedstawiciel wnioskodawców, stwierdził, że "wszyscy posłowie, którzy chcą odrzucić tę ustawę, są przeciwko wzmocnieniu pozycji radnych, przeciwko dyskusji na wszystkich szczeblach samorządu". - W kwestii rzekomego upartyjnienia wyborów, fakty są takie, że to PiS otrzymało najwięcej głosów w 2014 roku w wyborach do rad gmin - komentował.
Władysław-Kosiak Kamysz stwierdził, że ordynacja wyborcza jest robiona wyłącznie pod PiS. - Dość tej obłudy - apelował z mównicy.
"Tylko jeden obywatel na tym skorzysta - obywatel Kaczyński"
Zdaniem przewodniczącego komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej Andrzeja Maciejewskiego (Kukiz'15) likwidacja jednomandatowych okręgów wyborczych w gminach to prezent dla Platformy Obywatelskiej. - Pierwszy raz mamy taką oto historię, że ustawa państwa pomaga Platformie w przyszłych wyborach samorządowych, a odium całe spadnie na państwa jako partie - argumentował, zwracając się do posłów PiS. - Państwo, niestety, niszczycie coś, co w procesie wyborczym sprawdziło się najlepiej - przekonywał Maciejewski.
Z kolei wiceszef komisji samorządu Jacek Protas (PO) zarzucał autorom projektu próbę upartyjnienia wyborów samorządowych oraz wyeliminowania z życia publicznego tysięcy "aktywnych Polaków, którzy nie chcą należeć do żadnej partii politycznej".
Wiceprzewodniczący klubu Nowoczesnej Marek Sowa sugerował, że tytuł przygotowanego przez posłów PiS projektu ustawy - "o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych" - jest przewrotny.
- Tylko jeden obywatel na tym skorzysta - obywatel Kaczyński - dodał.
"Za wódkę i gotówkę ludzie PSL kupowali głosy poparcia"
Głos w imieniu PiS zabierał Marcin Horała, który przytoczył w swoim wystąpieniu fragmenty artykułu prasowego o wyborach samorządowych z 2014 roku w Sędziszowie w województwie podkarpackim, gdzie - jak czytał - "za wódkę i gotówkę ludzie PSL kupowali głosy poparcia" dla swoich kandydatów na radnego sejmiku wojewódzkiego, burmistrza i radnego miasta, w której to sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało już 10 osób.
Na te słowa odpowiedział prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, wnioskując jednocześnie o przerwę. - A w tej przerwie chciałbym, żeby pan poseł Horała przeprosił Polaków - po pierwsze, za donoszenie do Europy, za wysłuchania w Parlamencie Europejskim, za kłamstwa o sfałszowanych wyborach - wymieniał lider PSL. - Ciągle wymieniacie z tej mównicy nazwę PSL. Wiem, że się nas najbardziej boicie w tych wyborach, to będzie starcie między naszymi partiami, ale na zasadach uczciwych ma być, a nie szytych pod siebie (...). Chcecie ukraść Polakom wolne wybory, chcecie je zrobić w taki sposób, żeby były tylko wygodne dla jednej partii - dodał Kosiniak-Kamysz. - Ja nie mam za co przepraszać, za słowa prawdy - odpowiedział mu Horała. - Te czasy nie wrócą, kiedy w ten sposób można [było] w Polsce wygrywać wybory, jak wy to czyniliście - mówił poseł PiS.
Specjalna komisja
Sejm zdecydował w piątek także o skierowaniu do komisji nadzwyczajnej projektu klubu Kukiz'15, który przewiduje wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do wszystkich szczebli samorządu. Pierwsze czytanie tego projektu odbyło się razem z projektem PiS.
Posłowie powołali też w piątek komisję nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego. W jej skład wejdzie 17 posłów - dziewięciu przedstawicieli PiS, pięciu Platformy; po jednym pośle wprowadzą kluby Kukiz'15, Nowoczesnej i PSL. Pierwsze posiedzenie komisji ma odbyć się jeszcze w piątek.
Dwukadencyjność w samorządach, zmiany w składzie PKW
O odrzucenie projektu wnioskowali w czasie czwartkowej debaty posłowie Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz koła Unii Europejskich Demokratów.
Projekt wprowadza zmiany w Kodeksie wyborczym oraz trzech ustawach regulujących funkcjonowanie samorządów: gminnego, powiatowego i wojewódzkiego.
Zaproponowane przez posłów PiS zmiany w Kodeksie wyborczym obejmują między innymi wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, a także powołanie komisarzy wyborczych wojewódzkich i powiatowych.
Projekt PiS zakłada również zmiany w sposobie ustalania składu Państwowej Komisji Wyborczej - siedmiu na dziewięciu sędziów ma być wybieranych przez Sejm; obecnie w skład Komisji wchodzą sędziowie delegowani przez Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny.
Autor: MKK//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24