I prezes Sądu Najwyższego przekazała posłom opinię dotyczącą poprawek PiS do prezydenckiego projektu ustawy o SN. W ocenie tej instytucji, powielają one rozwiązania zawarte w zawetowanej w lipcu ustawie oraz umożliwiają ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu wywieranie istotnego wpływu na działalność Sądu Najwyższego.
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf poinformowała, że przekazała posłom opinię SN do poprawek zgłoszonych przez PiS. W komunikacie zamieszczonym na stronie sądu doprecyzowano, że chodzi o poprawki zgłoszone na piśmie w czwartek na posiedzeniu komisji sprawiedliwości.
Rozwiązania z zawetowanej ustawy
W ocenie Sądu Najwyższego zgłoszone poprawki "powielają rozwiązania zawarte w ustawie zawetowanej przez Prezydenta RP, które nie znalazły się w projekcie prezydenckim". Wskazano, że chodzi m.in. o poprawkę nr 6 i 11.
Poza tym "umożliwiają (...) wywieranie istotnego wpływu na działalność Sądu Najwyższego przez Ministra Sprawiedliwości, będącego zarazem Prokuratorem Generalnym".
Jako przykład Sąd Najwyższy wskazał poprawkę nr 13 (zatytułowana "Powołanie Nadzwyczajnego Rzecznika Dyscyplinarnego także spośród prokuratorów oraz wprowadzenie regulacji na wypadek niemożności wykonywania zadań przez tego rzecznika"), która - jak podkreślił - "stwarza realne ryzyko, że Minister Sprawiedliwości w uzgodnieniu z Prezesem Rady Ministrów zawiadomi prezydenta o zamiarze wyznaczenia Nadzwyczajnego rzecznika Dyscyplinarnego, po czym Prezes Rady Ministrów odmówi kontrasygnaty postanowienia prezydenta tylko po to, żeby Minister Sprawiedliwości mógł ustanowić własnego rzecznika spośród prokuratorów".
W ten sposób - w ocenie Sądu Najwyższego - "Minister Sprawiedliwości oraz Prezes Rady Ministrów mogą blokować wykonywanie kompetencji przez prezydenta po to, by mógł je wykonywać Minister Sprawiedliwości".
W swojej opinii SN wskazał również, że poprawki PiS zmierzają - wbrew intencjom wynikającym z przepisów zawartych w projekcie prezydenckim - do stworzenia Ministrowi Sprawiedliwości możliwości powoływania w sprawach dyscyplinarnych sędziów Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości nie tylko spośród sędziów, ale także prokuratorów. SN wskazał, że chodzi m.in. o poprawki nr 23, 27 i 30).
"Dwa nowe sądy nieznane konstytucji"
Ponadto zdaniem SN prowadzą do przyznania Prezesowi Sądu Najwyższego kierującymi pracami Izby Dyscyplinarnej, jak i samej Izbie Dyscyplinarnej, pozycji nadrzędnej w relacji do całego Sądu Najwyższego oraz Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.
"Potwierdza to tylko sformułowaną przez Sąd Najwyższy z opinii do projektu prezydenckiego tezę, że nie mamy do czynienia z dwoma nowymi izbami w Sądzie Najwyższym, ale z dwoma nowymi sądami nieznanymi konstytucji, które zostały usytuowane de facto ponad Sądem Najwyższym" - czytamy w opinii Sądu Najwyższego.
W ocenie Sądu Najwyższego poprawki PiS "zmieniają istotnie" propozycje zgłoszone w prezydenckim projekcie, "w tym także w zakresie dotyczącym zasadniczych elementów konstrukcyjnych skargi nadzwyczajnej".
SN uważa również, że niektóre poprawki prowadzą do tego, że "tekst ustawy staje się niespójny i 'wewnętrznie sprzeczny'".
Komisja przyjmuje poprawki PiS
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka kontynuuje w czwartek prace nad prezydenckim projektem ustawy o Sądzie Najwyższym. Dotychczas omówiła 100 z 132 artykułów, przyjęła też kilkanaście poprawek PiS.
Prezydent Andrzej Duda powiedział w czwartek, że określił granice tego, co postrzega jako dopuszczalną zmianę w ustawach o KRS i SN. - Nie zgodzę się na powrót do rozwiązań, które zakwestionowałem w lipcu - powiedział. Dodał, że jeżeli te granice zostaną przekroczone, jako prezydent "nie będzie mógł się na to zgodzić".
Poszerzenie autonomii Izby Dyscyplinarnej
W środę posłowie PiS przedłożyli 35 poprawek do projektu o SN. Poszerzają one m.in. autonomię mającej powstać w SN Izby Dyscyplinarnej.
Jedna z przyjętych poprawek PiS dotyczyła określenia właściwości nowych izb w SN: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarnej. Zgodnie z poprawką, to druga z tych izb - a nie jak pierwotnie głosił projekt: pierwsza - miałaby rozpatrywać odwołania od uchwał KRS.
Kolejna poprawka PiS przyznaje prezesowi Izby Dyscyplinarnej samodzielne uprawnienia do ustalenia wewnętrznych zasad organizacyjnych, procedowania i innych uprawnień przynależnych I prezesowi SN.
Zdaniem I prezes SN Małgorzaty Gersdorf projekt prezydencki i poprawki zgłaszane przez PiS tworzą z jednego organu konstytucyjnego, którym jest SN dwa, albo trzy osobne byty, z których jednym jest - w praktyce autonomiczna po nadaniu jej szefowi takich uprawnień - Izba Dyscyplinarna.
Komisja zaakceptowała także poprawkę PiS o dodatku dla sędziów Izby Dyscyplinarnej w wysokości 40 proc. wynagrodzenia - w związku z zakazem ich pracy na uczelniach. Kolejna przyjęta poprawka PiS stanowi, że to prezes Izby Dyscyplinarnej SN - a nie I prezes SN - decydowałby o przekazaniu danej sprawy do tej Izby z innej lub z tej Izby do innej.
Powoływanie rzeczników również spośród prokuratorów
Przyjęto też poprawkę PiS, dającą prezydentowi możliwość powoływania nadzwyczajnych rzeczników dyscyplinarnych do "dyscyplinarki" sędziego SN nie tylko spośród sędziów, jak głosi projekt, ale także - prokuratorów. Zgodnie z poprawką, prawo takie miałby także minister sprawiedliwości, w przypadku przewinień dyscyplinarnych sędziów spełniających zarazem znamiona umyślnych przestępstw - gdyby takiego rzecznika nie powołał prezydent. Powołanie takiego rzecznika wyłączałoby od czynności rzecznika dyscyplinarnego SN.
Przyjęto też m.in. poprawkę mówiącą, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego, ani zgromadzenia poszczególnych izb nie będą opiniowały kandydatów na nowych sędziów SN.
Autor: js/sk / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24