Do łódzkiego sądu wpłynęły zażalenia obrońców na areszt osób podejrzanych ws. zabójstwa gen. Marka Papały. Wśród nich nie ma zażalenia na areszt Igora M. ps. Patyk, który jako jedna z dwóch osób usłyszał zarzut zabójstwa - poinformowało w środę PAP biuro prasowe sądu.
Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu, kiedy zajmie się tą sprawą. "Niewykluczone, że będzie to w przyszłym tygodniu" - dodała Grażyna Jeżewska z biura prasowego sądu okręgowego.
Pod koniec kwietnia łódzka prokuratura apelacyjna, która prowadzi śledztwo ws. śmierci generała, poinformowała, że do zabójstwa Papały doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść samochód należący do b. szefa policji. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał.
W związku z tą sprawą zatrzymano pięć osób. Dwie z nich: Igor M., ps. Patyk (dawniej Igor Ł. - zmienił nazwisko) i Mariusz M. - usłyszały zarzuty zabójstwa Papały. Bracia J. - usłyszeli zarzuty usiłowania napadu rabunkowego na Papale. Piąta osoba, Tomasz W. - zarzuty związane z przestępczością samochodową (takie same usłyszała pozostała czwórka). Wszyscy zostali aresztowani.
Obrońcy czterech z nich złożyli zażalenia na areszt. Nie zrobił tego jedynie "Patyk". Jak powiedział w środę PAP rzecznik łódzkiej prokuratury apelacyjnej Jarosław Szubert, Igor M. poinformował śledczych, że nie będzie się odwoływał od decyzji o aresztowaniu.
Oficjalne prośba o informację nt. zarzutu
Rzecznik poinformował również PAP, że do łódzkiej prokuratury wpłynęło pismo od śledczych z Katowic, którzy zwrócili się z oficjalną prośbą o informację na temat zarzutu stawianego Igorowi M. M. został przed laty świadkiem koronnym na wniosek Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Jego zeznania były jednym z głównych dowodów w śledztwie dotyczącym kradzieży samochodów na dużą skalę. Tymczasem zgodnie z przepisami świadkiem koronnym nie może być osoba, która usiłowała popełnić albo popełniła zabójstwo.
- W ciągu tygodnia powinniśmy odpowiedzieć na pismo z Katowic - powiedział Szubert.
Oprócz łódzkiego śledztwa, ws. śmierci generała toczy się w Warszawie proces Ryszarda Boguckiego (zezwolił na ujawnianie danych) i Andrzeja Z., "Słowika". Ze względu na ostatnie ustalenia łódzkiej prokuratury rozprawę odroczono bezterminowo.
Sąd postanowił zobowiązać prokuraturę warszawską - która wniosła akt oskarżenia Boguckiego i "Słowika" - by w tej nowej sytuacji ustaliła z prokuraturą łódzką, "czy zasadne jest popieranie aktu oskarżenia" w tej sprawie, w kontekście całkowicie odmiennych - od łódzkich - podstaw oskarżenia w warszawskiej sprawie.
Prokuratorzy u Seremeta
Według mediów prokurator generalny Andrzej Seremet miał zaprosić na czwartek prokuratorów z Warszawy i Łodzi, by ustalić, co dalej ze śledztwem i procesem ws. zabójstwa Papały. Pytany przez PAP o spotkanie w stolicy, Szubert potwierdził jedynie, że takie zaproszenie śledczy dostali. Nie chciał jednak mówić o nim, bo jak powiedział, "to nie prokuratorzy z Łodzi są gospodarzami spotkania".
Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła prokuratura apelacyjna w Warszawie. W końcu 2009 r. śledztwo przekazane zostało Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi; powołano nowy specjalny zespół prokuratorów i policyjną grupę śledczą.
Równolegle w łódzkiej prokuraturze apelacyjnej toczy się od czterech lat śledztwo dot. utrudniania postępowania w sprawie zabójstwa Papały. Przesłuchano w nim dotąd policjantów i prokuratorów biorących wcześniej udział w śledztwie ws. zabójstwa generała; ze względu na utrudniony dostęp do policyjnych dokumentów badanie trwa jednak miesiącami. Większość tej sprawy objęta jest tajemnicą.
Źródło: PAP