Kierowca tira, który na przejściu dla pieszych zabił kobietę i ciężko ranił jej córkę, usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, nie udzielenia pomocy i ucieczki z miejsca wypadku. Policja z Żyrardowa wysłała też do prokuratury wniosek o areszt mężczyzny.
- Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia. Obecnie przebywa w izbie zatrzymań żyrardowskiej komendy - poinformowała komisarz Edyta Marczewska z KPP Żyrardów.
Do wypadku doszło we wtorek ok. godz. 5.30 na przejściu dla pieszych na ulicy Mickiewicza. Tir potrącił dwie kobiety, jedną, 44-latkę, śmiertelnie. Jej 19-letnia córka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Kierowca uciekł i złapano go dopiero po kilku godzinach obławy. Wpadł na stacji benzynowej w Drobinie
Po zatrzymaniu 30-latek początkowo wypierał się spowodowania wypadku mówiąc, że potrącił psa. Przyznał się do winy dopiero, kiedy policja przedstawiła mu wskazania tachografu i zeznania świadków, które wskazywały na niego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24