Wybuch w Czarnobylu wyzwolił promieniowanie porównywalne do eksplozji 500 bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę. Zabił bezpośrednio kilkadziesiąt osób, spowodował nowotwory u kilku tysięcy. Mijają 24 lata od katastrofy na Ukrainie, uważanej za najgorszą atomową i ekologiczną katastrofę w historii.
Była dokładnie 1.23 w nocy, kiedy rdzeń czwartego reaktora w Czarnobylu zaczął się topić. Jak się później okazało, był to skutek błędów operatora i wyłączenia systemów awaryjnych w trakcie przeprowadzania eksperymentu mającego zwiększyć bezpieczeństwo pracy. Moc reaktora wzrosła około stukrotnie, co spowodowało wzrost temperatury rdzenia do ok. 2000°C.
Kilkanaście sekund później doszło do eksplozji, która spowodowała największą katastrofę atomową w historii. Siła jej promieniowania równała się eksplozji 500 bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę. Była to największa katastrofa w historii energetyki jądrowej i jedna z największych katastrof przemysłowych XX wieku.
Strażacy zginęli pierwsi
Wybuch rozpoczął dziesięciodniowy pożar, w trakcie którego rdzeń reaktora stopił się, a do środowiska przedostało się kilkadziesiąt izotopów promieniotwórczych. Pożar ugaszono dzięki ogromnemu poświęceniu gaszących strażaków i wojska. Jego skutki były tragiczne: 31 osób zmarło w wyniku bezpośredniego napromienienia i oparzeń, ponad 200 trafiło do szpitali w związku z chorobą popromienną. Kilka tysięcy spośród okolicznych mieszkańców zapadło później na nowotwory.
Strefa zamknięta
Nieodwracalnie skażony został obszar na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Rosji, a radioaktywna chmura rozprzestrzeniła się po całej Europie. Swoje domy musiało opuścić 130 tysięcy ludzi. W promieniu 10 km od elektrowni utworzono strefę "szczególnego zagrożenia", a w promieniu 30 km strefę "o najwyższym stopniu skażenia". Strefa wokół Czarnobyla do dziś jest zamknięta.
Bezpośrednio po wybuchu na chorobę popromienną zapadło ponad 200 osób, a 47 zmarło. Dziś ofiar katastrofy w Czarnobylu mogą być nawet trzy miliony, z czego prawie milion to ówczesne dzieci, które dopiero teraz zaczynają odczuwać skutki katastrofy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24