Ekspres EuroCity relacji Berlin-Warszawa potrącił dwóch pracujących na torach mężczyzn. 57-latek i 54-latek zginęli na miejscu. Do wypadku doszło w Szymanowicach koło Kutna. Trasa była zablokowana na prawie 1,5 godziny.
Robotnicy remontowali tor sąsiadujący z tym, po którym jechał ekspres. Jak poinformowała Joanna Kącka z łódzkiej policji, w tym miejscu pracowało ośmiu robotników - nie wiadomo, dlaczego dwóch z nich znalazło się tak blisko lokomotywy.
- Jak mogło dojść do tego zdarzenia? Jak te osoby znalazły się na torze jazdy pociągu? To będzie oczywiście wyjaśnione w ramach prowadzonego postępowania. W tej chwili na miejscu trwają szczegółowe oględziny. Pod nadzorem prokuratora pracuje wiele służb. Zbieramy najmniejsze ślady, które mogą się przyczynić do wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia – opowiadała po wypadku Kącka.
Pociągi już jeżdżą
Ruch w obu kierunkach został wstrzymany na prawie półtorej godziny. - Pociąg czekał na decyzję prokuratora, który prowadził na miejscu czynności śledcze. W tym momencie wszystkie pociągi mogą już wrócić na swoją stałą trasę - powiedział na antenie TVN24 rzecznik PKP, Krzysztof Łańcucki.
Kilka pociągów zostało skierowanych na objazdy przez Łódź, dlatego kolejarze oczekują w przypadku tych kursów nawet 2-godzinnych opóźnień.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. targeo.pl