Komisja śledcza badająca sprawę śmierci Krzysztofa Olewnika prawdopodobnie we wrześniu przedstawi raport ze swych prac. W środę komisja spotkała się z gdańskimi prokuratorami prowadzącymi śledztwo dotyczące nieznanych wątków tej zbrodni.
Spotkanie było niejawne i - jak powiedział wiceszef komisji Andrzej Dera (PiS) - polegało na wymianie informacji o pracach prokuratury i komisji. Członek komisji Grzegorz Karpiński (PO) ocenił, że tok prac prokuratury nie wpływa na ustalenia komisji.
Sfałszowane DNA
10 maja prokuratura ujawniła, że przedstawiła zarzuty sfałszowania wyników ekspertyz oraz niedopełnienia obowiązków w związku z badaniami DNA Krzysztofa Olewnika wykonywanymi w 2006 r. Usłyszała je naczelnik Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, Jolanta Ł.-B. O podejrzeniu takiego fałszerstwa mówiono już wcześniej. Gdańska prokuratura odtwarza też w Drobinie - domu K. Olewnika - przebieg wydarzeń z porwania.
- Na dzisiejszym spotkaniu prokuratorzy byli zaskoczeni uzyskaną od nas informacją, że już na początku lat dwutysięcznych było spotkanie przedstawicieli Komendy Głównej Policji, komendy wojewódzkiej w Radomiu z udziałem detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, na którym ustalono, że wszelkie sprawy uprowadzeń na Mazowszu będzie koordynował komisarz Remigiusz M. - powiedział Dera.
Remigiusz M. ma obecnie zarzuty ws. nieprawidłowości w tym śledztwie.
Długie śledztwo
Komisja jest już na końcowym etapie prac. Jej członkowie opracowują poszczególne części raportu. - Spodziewamy się, że uda się złożyć te cząstkowe raporty i przedstawić marszałkowi Sejmu we wrześniu. Raczej nie przed wakacjami - powiedział Karpiński.
Krzysztof Olewnik został porwany w październiku 2001 r., przez dwa lata był więziony przez porywaczy, po czym brutalnie zabity. Dopiero w 2006 r. udało się odnaleźć jego ciało i ustalić sprawców. Główni - zostali skazani na dożywocie. W więzieniach życie odebrało sobie trzech sprawców zbrodni - herszt bandy Wojciech Franiewski (tuż po zatrzymaniu, przed postawieniem prokuratorskich zarzutów), Sławomir Kościuk i Robert Pazik - po skazaniu ich na dożywocie).
Do dziś gdańska prokuratura apelacyjna prowadzi śledztwo w sprawie niewyjaśnionych wątków zbrodni oraz błędów w działaniach policji i prokuratury.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24