Dlaczego wielu Żydów nie ufa Polakom, choć to w naszym kraju było najwięcej ludzi ratujących ich podczas II wojny światowej? - Rana między obu narodami jest bardzo głęboka - mówił w "Magazynie 24 godziny" były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss. Jego zdaniem nie zabliźniła się głównie przez "dwa pokolenia nieutrzymywania wzajemnych kontaktów".
- Po II wojnie światowej rozmawialiśmy ze wszystkimi, nawet z narodem niemieckim, ale z Polakami nie - przypominał Szewach Weiss. Ta "trwająca dwa pokolenia cisza" wywarła wielkie piętno na wielu Żydach. Nie pozwoliła bowiem, według Weissa, stworzyć atmosfery zaufania po bolesnych doświadczeniach z lat już po wojnie.
Pogromy w pamięci
- Wielu Żydów pamięta atmosferę strachu już po II wojnie światowej. Pogromy, jak ten w Kielcach, wywarły na nich wielkie piętno. Pamiętajmy, że po nim wyjechało z Polski 100 tys. Żydów - tłumaczył dalej Szewach Weiss.
Dodał, że na wzajemną nieufność wpływa również odmienny charakter wojennego doświadczenia obu nacji. - Byli Polacy, którzy współpracowali z Niemcami, ale setki tysięcy nam pomagały, narażając własne życie. My nie przeszliśmy takiego egzaminu, nie znaleźliśmy się w sytuacji, kiedy trzeba pomagać zagrożonym - mówił Weiss.
Najpiękniejszy z pomników
Jego zdanie o dwoistości tej sytuacji podziela były marszałek Sejmu Marek Jurek. - Nie wiemy, jak to jest ukrywać się na wojnie przez kilka lat. ale nie wiemy również do końca, jak to jest pomagać tym, którzy się ukrywają - uważa Jurek. Ale zaznacza, że najważniejsze teraz jest już co innego.
- Najpiękniejszym pomnikiem tej pomocy są ci, którzy żyją dzięki ocalonym - ich dzieci, wnuki. Dzięki każdej ocalonej osobie żyją dziesiątki - dodał Marek Jurek.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24