Czy szczepionki przeciwko grypie sezonowej są bezpieczne dla alergików? Czy chorej na grypę kobiecie wolno karmić piersią dziecko? Czy można szczepić małe dzieci? Na te oraz inne pytania widzów i internautów odpowiadał w TVN24 dr Paweł Grzesiowski, kierownik Zakładu Profilaktyki Zakażeń Narodowego Instytutu Leków.
Czy szczepionki przeciwko grypie są bezpieczne dla alergików?
Przeciwwskazaniem do podania szczepionki przeciw grypie, która była wyprodukowana z użyciem zarodku kurzego, jest ciężkie uczulenie na białko kurze, że po jego wręcz powąchaniu dostajemy objawów wstrząsu. To jest sytuacja, która powinna spowodować, że taka osoba szczepionki produkowanej na zarodkach kurzych nie powinna dostać. Natomiast jeśli ktoś miał wysypkę po jajku, czy bolał go brzuch, to nie jest to dostateczny powód, żeby uznać szczepionkę za niebezpieczną.
W takich sytuacjach zalecamy, by osoba poddająca się szczepieniu robiła to w profesjonalnym gabinecie i z pełnym zabezpieczeniem na wypadek ostrej reakcji alergicznej.
Czy są specjalne szczepionki przeciwko grypie sezonowej dla osób uczulonych na białko kurze?
W zestawie szczepionek sezonowych takiej nie ma. Natomiast – co ciekawe – jedna ze szczepionek przeciw grypie A/H1N1 jest produkowana na innych liniach komórkowych, niż kurze (czyli nie zawiera białka kurzego).
Czy bezpiecznie jest szczepić przeciwko grypie sezonowej małe dzieci?
Dzieci poniżej 6 miesiąca nie mogą być szczepione przeciwko grypie, ponieważ żadna ze szczepionek nie posiada takiej rejestracji (nie było badań, które mówiłyby o skuteczności i bezpieczeństwie). W związku z tym, przyjmujemy inną zasadę: szczepimy otoczenie tych dzieci (tzw. metoda kokonu).
Dla takich małych dzieci – jest to najnowsze zalecenie krajowego konsultanta ds. chorób zakaźnych – stosuje się bardzo wcześnie leki grypowe. Wtedy, kiedy są pierwsze objawy grypy, u tych najmłodszych dzieci poniżej 2 lat stosuje się leki przeciwgrypowe zanim pojawią się poważniejsze objawy. Wytyczne te zostały wydane dziś.
Czy chorej na grypę kobiecie wolno karmić piersią dziecko?
Najbardziej niebezpieczne dla dziecka jest przeniesienie wirusa drogą kropelkową, czyli ze śliną lub z wydzieliną z dróg oddechowych, ale też za pośrednictwem rąk (gdy ktoś kaszląc, zasłania twarz ręką i potem dotyka dziecko zanim umyje ręce). Tak naprawdę, karmienie piersią nie jest niebezpieczne, bo wirus nie przenika do pokarmu.
Matka może karmić dziecko, ale najlepiej by było, gdyby robiła to w maseczce i jak najrzadziej kontaktowała się z dzieckiem między karmieniami.
Szkoły i przedszkola pustoszeją, bo okazuje się, że rodzice profilaktycznie nie chcą posyłać swoich dzieci do tych placówek. Czy mają rację?
W większości przypadków jest to niepokój i lęk. Może trudno to nazywać paniką, ale z całą pewnością wiele osób woli nie posłać dziecka do szkoły czy przedszkola, słysząc że kolega czy koleżanka ma gorączkę. Decyzja o tym, żeby nie posyłać dziecka do szkoły czy do przedszkola jest decyzją rodziców. Nie zalecamy tego, nie mówimy, żeby dzieci zostały w domu, nie ma w tej chwili takich potrzeb z punktu widzenia medycznego.
Co unieszkodliwia wirusa grypy?
Wystarczy umyć ręce ciepłą wodą i mydłem, żeby zredukować ilość tych cząsteczek wirusowych na rękach do takiego poziomu, że nie zakazimy nikogo innego. Oczywiście ręce trzeba umyć dokładnie, a nie polać je wodą.
Wtedy, kiedy nie ma wody i mydła, polecamy wilgotne chusteczki higieniczne (takie do pielęgnacji pupy niemowlęcia), możemy użyć też profesjonalne gaziki nasączone alkoholem (możemy je kupić w każdej aptece).
Przebojem staje się srebro koloidalne jako rewelacyjny sposób na wirusy, baterie i grzyby. Co o tym sądzić?
Przestrzegałbym, żeby na fali grypy wierzyć w różnego rodzaju niepotwierdzone naukowo mechanizmy, leki czy środki odkażające i wirusobójcze.
Nadal możecie zadawać pytania. Piszcie na kontakt@tvn24.pl
tka//mat
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24