Decyzja ws. głosowania nad Traktatem jest przed nami. We wtorek o godz. 10 zbiera się klub PiS, który demokratycznie podejmuje decyzje - powiedział w "Magazynie 24 Godziny" Krzysztof Putra. - Szkoda, że czasu w tej sprawie jest tak mało, bo może potrzebne byłoby głosowanie - dodał.
Putra przyjechał do TVN24 zaraz po spotkaniu w Pałacu Prezydenckim, gdzie Lech Kaczyński przekonywał polityków PiS, aby głosowali za ratyfikacją Traktatu po osiągniętym w weekend kompromisie.
Spotkanie było konieczne, bowiem prezydent był zaniepokojony wypowiedziami niektórych posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie wyrażali chęci głosowania za ustawą ratyfikacyjną w wersji rządowej, wśród nich był poseł Andrzej Dera. - Ja rozumiem wypowiedz posła Dery, ponieważ trzeba szanować wszystkie strony w tej sprawie - powiedział Putra. Stwierdził, że jego klub czeka jeszcze ostatnia rozmowa przed głosowaniem. - Ale wierzę, że będzie wypracowane takie stanowisko, aby do ratyfikacji w środę doszło - dodał poseł PiS.
Poseł PiS przyznał, że on jest zadowolony z rozmów między prezydentem i premierem. - Moim zdaniem to, że Lech Kaczyński z Donaldem Tuskiem rozmawiali pięć godzin, świadczy o staranności w tej sprawie. Jest zasada, że w ważnych sprawach wszystko trzeba robię solidnie - stwierdził.
Nie wszyscy posłowie przekonani?
Poseł PiS Andrzej Dera powiedział wcześniej w TVN24, że chce głosować przeciwko ustawie ratyfikacyjnej, gdyż jak podkreślił z natury nie wierzy Platformie Obywatelskiej. A do wtorku nie da się znowelizować ustawy z 2004 r. o współpracy rządu z parlamentem i prezydentem w kwestii Traktatu Lizbońskiego i pozostałych spraw unijnych.
Jego zdaniem realizacja kompromisu z Helu nastąpi dopiero wtedy, gdy zostanie znowelizowana ustawa z 2004 r. Dera stwierdził, że nie tylko on ma wątpliwości. Posłów PiS mających takie same zdanie, jak on jest więcej, nie chciał jednak powiedzieć ilu.
- Będę pytał na klubie, co się zmieniło, że część posłów PiS będzie głosować za ustawą ratyfikacyjną, skoro mówili, że będą głosować przeciwko. Nie pochwalam zmiany zdania, to jakaś polityczna choroba – powiedział Dera.
– Kompromis wypracowany przez prezydenta i premiera jest dobry, akceptuję go. Ale na razie zaistniał tylko w wymiarze werbalnym, a w wymiarze faktycznym go nie widać. Nie ma żadnego oficjalnego komunikatu Kancelarii Prezydenta – dowodził poseł PiS.
Podkreślił, że jeśli zostanie wykluczony z klubu, to będzie to sytuacja kuriozalna. - Przecież realizuję postulaty PiS - dodał.
Nie będzie podziału w PiS ani dyscypliny
Rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński powiedział w TVN24, że nic nie wskazuje na to, żeby w klubie była dyscyplina ws. ratyfikacji Traktatu. – Będzie raczej jednolite stanowisko. Mam nadzieję, że argument, że to ustalił prezydent jest dobrym kompromisem, przekona posłów – podkreślił, dodając że PiS zawsze opowiadało się za Traktatem.
- W PiS są osoby eurosceptyczne, i są też osoby proeuropejskie. Siła naszej partii polega na tym, że szanujemy wszystkie poglądy. Nie ma mowy o żadnym podziale, wyjdziemy z tego klinczu wzmocnieni – przekonywał rzecznik klubu PiS.
Kamiński zastrzegł, że PiS chce jak najszybszej realizacji jednego z elementów kompromisu. – Oczekujemy, że ustawa z 2004 r. zostanie jak najszybciej zmieniona. Jeśli premier zapowiedział, że jest osobistym gwarantem tego, że to co zostało wypracowane.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24