W Szczecinie z dna Odry wyciągnięto bombę z czasów II wojny światowej. Ważący blisko tonę niewybuch na kilka godzin sparaliżował ruch w centrum miasta. Bomba jest w drodze na poligon w Drawsku Pomorskim, gdzie zostanie zneutralizowana. W konwoju, który ma około kilometra długości jedzie kilkanaście pojazdów.
- Obiekt został wydobyty za pomocą pontonów wydobywczych i odholowany do nabrzeża. Następnie za pomocą dźwigu załadowano go na pojazd służący do przewozu materiałów niebezpiecznych - poinformował Jacek Kwiatkowski z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. Jak dodał, akcja przebiegła sprawnie, nie było problemów, które spowodowałyby opóźnienia. - Bomba była zachowana w przyzwoitym stanie - wyjaśnił Kwiatkowski.
Niewybuch jest w drodze na poligon drawski, gdzie zostanie zneutralizowany. W konwoju, który ma ok. kilometr długości jedzie kilkanaście pojazdów. Podróż na poligon potrwa kilka godzin.
Akcja bez problemów
Konwój przekroczył granice miasta ok. godz. 13 i mieszkańcy wrócili już do swoich domów. Przywrócono także ruch i komunikację miejską w centrum miasta, otwarto też zamknięte wcześniej drogi wjazdowe do Szczecina. Jak poinformował Przemysław Kimon, rzecznik zachodniopomorskiej policji, cała akcja przebiegła spokojnie. - Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów, nie było problemów z przeprowadzeniem ewakuacji, nie było także zakłóceń porządku podczas trwania operacji - zaznaczył.
Przejazd na poligon
Trasa konwoju liczy 110 km i wiedzie najpierw drogą krajową nr 3, potem drogą wojewódzką nr 142, następnie drogą krajową nr 20. Kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami na tych drogach. Konwój porusza się z prędkością 40 km na godzinę.
Niewybuch z dna Odry
Ważącą ok. jednej tony bombę lotniczą z czasów II wojny światowej wydobyli nurkowie - minerzy Marynarki Wojennej z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia. Niewybuch zalegał na dnie rzeki w okolicach Urzędu Celnego. Na czas wydobywania bomby centrum Szczecina zostało zamknięte dla ruchu kołowego i pieszego. Ewakuowano ponad tysiąc osób, działania saperów zabezpieczało kilkuset policjantów i strażników miejskich. Zamknięte zostały dwa mosty na Odrze.
Jacek Kwiatkowski, z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża, tuż przed akcją, tłumaczył, jak będzie wyglądało wydobycie bomby z dna Odry. - Nurkowie marynarki wojennej zejdą pod wodę i za pomocą pasów podczepią do bomby pontony wydobywcze, w które zostanie wtłoczone powietrze. Bomba zostanie uniesiona w toni wodnej, zawiśnie na wysokości około trzech metrów poniżej lustra wody i tak zostanie odholowana do nabrzeża - poinformował.
Działania 8. Flotylli Obrony Wybrzeża odbywały się w koordynacji z Wojewódzkim Zespołem Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie oraz we współpracy z saperami 5. Pułku Inżynieryjnego ze Szczecina - Podjuchy.
Ewakuacja i zamknięte centrum miasta
Akcja saperów rozpoczęła się o godzinie 11. O jej początku poinformował minutowy sygnał syreny alarmowej. Miasto zostało podzielone na dwie strefy. Czerwoną - całkowicie zamkniętą dla ludzi i niebieską, której mieszkańcy w czasie wydobycia niewybuchu powinni pozostać w domach. Siłę rażenia bomby w przypadku eksplozji szacowano nawet na ok. 800 m. O konieczności ewakuacji służby informowały od kilku dni. Jeszcze w niedzielę rano patrole policyjne i straży miejskiej odwiedzały mieszkania na ewakuowanym terenie. Przez megafony informowano o ewakuacji i zagrożeniu bądź konieczności pozostania w domu. Podstawiono autobusy, którymi ewakuowani mogli dotrzeć na miejsce zbiorki w jednej z okolicznych szkół. Tam zapewniono im napoje i opiekę. Zorganizowano także miejsce przeznaczone dla osób z domowymi zwierzętami. Z powodu operacji wstrzymana bądź zmieniona została komunikacja miejska w części Szczecina. Wstrzymana także została żegluga na Odrze w mieście oraz na przyległych akwenach. Konwój z niewybuchem ma dotrzeć na poligon w Drawsku po około trzech godzinach. Mieszkańcy miejscowości, przez które konwój będzie przejeżdżał, powinni na czas jego przejazdu pozostać w domach.
Autor: db,rf/iga / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24