Tylko do końca roku Polacy mogą wymienić w NBP stare banknoty, sprzed denominacji w 1995 roku. - Przez trzy ostatnie miesiące obywatele zwrócili i wymienili u nas trzy miliony złotych. I jeśli nie chcą 1 stycznia zostać z banknotami, które będą miały tylko sentymentalną wartość, to niech postąpią tak z pozostałymi - zachęca Marcin Kaszuba, dyrektor departamentu komunikacji i promocji NBP.
W rękach Polaków nadal znajduje się około 170 milionów (nowych) złotych w starych banknotach. Za trzy dni stracą one swoją wartość. Tego dnia oficjalnie zakończy się denominacja, która rozpoczęła się 1 stycznia 1995 roku. - Pozostanie co najwyżej wartość sentymentalna - przypomina Kaszuba.
Czy Polacy w ostatnich dniach będą szturmować kasy banków? Raczej nie, bo wielu rzeczywiście sentyment, o którym mówi dyrektor komunikacji i promocji w NBP, wystarczy. - W ostatnim czasie wymieniają jednak więcej. Od stycznia do października, zanim ruszyła nasza akcja "wymieńmy się", było to tylko 0,3 miliona złotych. W ostatnich trzech miesiącach powyżej trzech milionów - mówi Kaszuba.
Grosz za "stówkę"
10 zł z Józefem Bemem, 50 zł z Karolem Świerczewskim, 100 zł z Ludwikiem Waryńskim czy 200 zł z Jarosławem Dąbrowskim - pieniądze, którymi posługiwano się w Polsce w okresie PRL i na początku lat 90.
Dziś można je jeszcze wymienić we wszystkich 16 oddziałach okręgowych NBP działających na terenie całego kraju oraz w każdym banku komercyjnym, który prowadzi działalność kasową. Za popularną czerwoną stówę z Waryńskim dostaniemy dziś 1 grosz. Najniższą kwotą podlegającą wymianie jest właśnie 100 starych złotych. Jeśli ktoś chciałby wymienić monety czy banknoty o niższych nominałach, to musi z nich uzbierać taką kwotę. - Przecież pół grosza nikomu nie damy - tłumaczy Kaszuba.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia