Akt namiętnej antykaczystowskiej publicystyki politycznej - w taki sposób poseł niezrzeszony Ludwik Dorn ocenił w "Faktach po Faktach" projekt raportu z prac komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy. - Używając takiego określenia, zdejmuje pan z tej sprawy powagę i dezawuuje czteroletnią pracę poważnych ludzi - zareagował Józef Oleksy z SLD. Obaj politycy zgodzili się natomiast, że przejdzie wniosek o postawienie Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu.
Oleksy zaznaczył, że choć wniosek o postawienie Kaczyńskiego przed TS, podobnie jak Ziobry przejdzie, to do samej procedury przed Trybunałem nie dojdzie już w tej kadencji. - Sprawa jest poważna. Komisja to badała i ustaliła, że odpowiedzialność (za śmierć Blidy - red.) spoczywa także na nich - powiedział Oleksy.
Jego zdaniem, "coś nie gra", że przez tyle lat Trybunał Stanu - powołany jako sąd dla polityków - nie miał zbyt wiele do roboty. - Pytanie w takim razie po, co utrzymywać fikcję - zaznaczył Oleksy.
Dorn podkreślił z kolei, że zgadza się z prognozą Oleksego. - Jest wysoce prawdopodobne, że wniosek przejdzie. Nie dlatego jednak, że sprawa jest poważna - powiedział Dorn. I dodał: - Propozycja raportu pana posła Kalisza to akt namiętnej antykaczystowskiej i antypisowskiej publicystyki politycznej.
I jako przykład podał to, iż prokuratura, która badała sprawę, nie stwierdziła zacierania śladów w domu Blidy, gdzie popełniła samobójstwo, a Kalisz - jak zaznaczył Dorn - tak. Zdaniem polityka, Kalisz dzięki takiej a nie innej treści projektu raportu zapewnił sobie wysokie miejsce na liście wyborczej.
"To będzie wygodne w kampanii"
- Platforma Obywatelska - mimo publicystycznej formy projektu raportu - poprze wniosek o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunałem Stanu, bo to jest dla niej sytuacja politycznie wygodna, mieć w kampanii, to (postawienie polityków przed TS -red.), jako wiadomość dnia, różne gadające głowy, jak pan marszałek (Oleksy - red.) i ja będą o tym gadać - stwierdził Dorn. I dodał, że ze względu na to, PO wniosek o TS poprze.
Oleksy odnosząc się do słów Dorna, stwierdził: Używając takiego określenia, jak namiętna antykaczystowska retoryka, zdejmuje pan z tej sprawy powagę i dezawuuje czteroletnią pracę poważnych ludzi. Bo wychodzi na to, że jest to kolejny instrument walki z kaczyzmem. Nawet jeśli pan to wyczuwa - zwrócił się do Dorna - to jest to subiektywne. Proponuję nie stosować takiej skrajnej kwalifikacji.
- Pan marszałek pozwoli, że pozostanę przy swoim. I dezawuuję - odparł Dorn.
Według projektu raportu z prac komisji śledczej autorstwa Ryszarda Kalisza, były premier Jarosław Kaczyński i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu za złamanie konstytucji, nadużycie uprawnień i utrudnianie śledztwa.
"Odbieram to źle"
Politycy odnieśli się też do raportu komisji Jerzego Millera na temat katastrofy smoleńskiej. Oleksy wyraził zdziwienie, że dokument jest tak długo tłumaczony na angielski i rosyjski.
- Odbieram to źle, obojętnie na to, jakie jest rzeczywiste tłumaczenie - powiedział Oleksy. - Uważam, że nawet jeśli jest za tym jakaś taktyka, to kłóci się to z tym priorytetem, jakim jest prawo opinii publicznej do otrzymywania informacji do zbędnej zwłoki. Nie podoba mi się to, że sprawa, w której przetoczyło się tak wiele dyskusji, gdzie inni przedstawili już swoje raporty (MAK - red.), ma być uwarunkowania jakimś tłumaczeniem.
Oleksy pokreślił, że chciałby się dowiedzieć z rządowej, oficjalnej wersji, jakie były przyczyny katastrofy. - W tym przypadku mniej mnie obchodzi wiedza krajów anglojęzycznych czy społeczeństwa rosyjskiego, powinni to otrzymać, ale ja chcę otrzymać od mojego rządu informację i nie z taką zwłoką - zaznaczył Oleksy.
Dorn powiedział, że zgadza się z tym, co powiedział Oleksy. Przypomniał też, że zwłoka związana z tłumaczeniem, nie jest jedyną w tej sprawie, wcześniej wielokrotnie przesuwano też sam termin publikacji raportu.
mac/fac
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24