Jesteśmy zagłębiem think tanków, czyli niezależnych instytutów ekonomicznych - nie tylko w regionie. Jednak na politykach nie robi to wrażenia - pisze wtorkowy "Puls Biznesu".
W Polsce działa kilkanaście think tanków ekonomicznych, w tym przynajmniej 6 można uznać za prężnie działające organizacje mające wpływ na debatę publiczną - wylicza gazeta.
Lider w regionie
Pod tym względem jesteśmy liderem w regionie: na Węgrzech czy Ukrainie nie istnieje żaden istotny ekonomiczny think tank, w Czechach - tylko 1, a na Słowacji - 3. Choć daleko nam do Wielkiej Brytanii czy USA, gdzie działa kilkadziesiąt takich instytucji, to np. w Niemczech jest ich 8, we Francji - 7, a we Włoszech tylko jedna.
Politycy o radę nie proszą
Nieco gorzej wypadamy jeśli idzie o skalę działalności - średniej wielkości organizacja ma budżet na poziomie kilkuset tys. zł, a najwięksi zachodni konkurenci obracają milionami euro. Jednak na Zachodzie współpraca rządów z think tankami jest często intensywna. Zaś w Polsce rząd sam najlepiej wie, jak prowadzić politykę gospodarczą i raczej krytykuje zewnętrznych ekonomistów, niż prosi ich o radę - pisze "Puls Biznesu".
Autor: mn/k / Źródło: PAP