Protest pieczątkowy potrwa jeszcze przez co najmniej tydzień. Dopiero 13 stycznia Naczelna Rada Lekarska wyda rekomendację, czy go zakończyć czy też nie. Lekarze nie czekają jednak na rekomendację NRL, tylko na to, aż resort zdrowia zmieni przepisy refundacyjne, do czego zobowiązał się minister zdrowia. Pacjenci nadal będą więc mieć problemy z wykupem leków refundowanych.
Wiceprezes OZZL i członek Naczelnej Rady Lekarskiej Zdzisław Szramik zaznaczył, że lekarze nie przerywają protestu, bo nie wierzą resortowi zdrowia. Chcą konkretnych zmian w przepisach, a nie deklaracji (minister zdrowia oświadczył w czwartek, że wszystkie prace legislacyjne związane z nowelą ustawy refundacynej rozpoczną się, kiedy lekarze zakończą protest).
- Porozumienia jako takiego nie ma. I nie jest prawdą to, że pan minister porozumiał się z Naczelną Radą Lekarską. Wczoraj było tylko spotkanie z zespołem wydelegowanym przez NRL. Nic więcej - oświadczył Szramik.
Jego zdaniem, komunikat po środowym spotkaniu zespołów Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej, MZ i Narodowego Funduszu Zdrowia niczego nie załatwia. - To tylko stwierdzenie woli porozumienia - zaznaczył Szramik.
Nierozwiązany problem
Również inny członek NRL Igor Chęciński podkreślił, że decyzję o zakończeniu protestu może podjąć nie rada, ale związki, które o nim zdecydowały, czyli Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Federacja Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie, Polska Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia oraz środowiska lekarzy skupionych wokół portalu internetowego Konsylium24.
Zespół NRL, który w środę wziął udział w rozmowach z ministrem zdrowia, ma rekomendować NRL, by wezwała środowisko lekarskiego do zaprzestania protestu pieczątkowego.
Dlatego - jak stwierdził Chęciński - dzisiejsze spotkanie zarządu Naczelnej Rady Lekarskiej problemu nie rozwiąże. - Jest zwołane po to, aby w trybie maksymalnie pilnym przygotować grunt do realizacji porozumienia (ogłoszonym po środowym spotkaniu w MZ - red.) - powiedział Chęciński. I dodał, że cała NRL zbierze się 13 stycznia, by zdecydować o porozumieniu z resortem zdrowia ws. przepisów refundacyjnych.
Do tego czasu nie należy się zatem spodziewać zakończenia protestu pieczątkowego.
Tylko prezes NRL się cieszy
Prezes NRL Maciej Hamankiewicz na konferencji prasowej po posiedzeniu zarządu NRL - w przeciwieństwie do lekarskich związków - pozytywnie ocenił treść środowego porozumienia pomiędzy lekarzami, aptekarzami a Ministrem Zdrowia. Zaznaczył jednak, że za "deklaracjami muszą pójść czyny".
- Prezydium NRL zapoznało się ze sprawozdaniem zespołu NRL po środowym spotkaniu z ministrem zdrowia. Z radością przyjęliśmy zobowiązania ministra zdrowia i NFZ do zmian legislacyjnych - oświadczył, mimo że OZZL i PZ mówi, że o żadnym porozumieniu nie ma mowy.
Zaznaczył jednak, że "wszelkie działania będą możliwe, jeśli w ciągu najbliższych dni w ślad za tymi deklaracjami pójdą czyny"
13 stycznia - jak poinformował Hamankiewicz - odbędzie nadzwyczajne posiedzenie NRL. Wtedy NRL wyda rekomnedację ws. protestu pieczątkowego (prowadzi Porozumienie Zielonogórskie i OZZL). W tym krótkim czasie - jak się wyraził Hamankiewicz - jeśli minister zrobi to, do czego się zobowiązał możliwe jest zakończenie protestu.
Lekarze decydują sami
Naczelna Rada Lekarska - sama w sobie - nie może zawiesić protestu pieczątkowego, bo już raz to zrobiła 16 grudnia ub. roku, co jednak nie zapobiegło podjętym przez lekarzy działaniom Prezes OZZL Krzysztof Bukiel
Tyle, że prezes OZZL Krzysztof Bukiel mówił wcześniej, że Naczelna Rada Lekarska - sama w sobie - nie może zawiesić protestu pieczątkowego, bo już raz chciała to zrobić 16 grudnia ub. roku, ale lekarze nie przerwali swojej akcji.
Bukiel stwierdził, że obecne działania lekarzy dotyczące wypisywania recept są prowadzone w zgodzie z rekomendacjami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Federacji Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie, Polskiej Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia oraz środowiska lekarzy skupionych wokół portalu internetowego Konsylium24.
- To te organizacje są władne do odwołania swoich rekomendacji, czyli do tego, co jest nazywane - przez przedstawicieli władzy i media - zawieszeniem protestu. Bez cofnięcia w/w rekomendacji nie można mówić o zawieszeniu protestu - zaznaczył Bukiel.
Dodał, że lekarze sami zdecydują, jak postępować, jeśli chodzi o wypisywanie recept na leki refundowane w warunkach - jak to określił - represyjnych i niejasnych przepisów.
Prezes OZZL oświadczył, że mimo środowego spotkania w resorcie zdrowia akcja pieczątkowa trwa nadal.
Jednocześnie na stronie OZZL ukazało się następujące oświadczenie: "Komunikat podpisany 4 stycznia 2012 r. przez zespół Naczelnej Rady Lekarskiej oraz Ministra Zdrowia i Prezesa NFZ nie oznacza w żadnym razie zawieszenia protestu pieczątkowego przez lekarzy, ani cofnięcia rekomendacji OZZL co do sposobu postępowania lekarzy wypisujących recepty na leki refundowane po 1 stycznia 2012 r."
Minister Bartosz Arłukowicz wskazał mapę rozwiązań, ale my czekamy na ich realizację. Politycy już nie raz nie wywiązywali się z obietnic złożonych lekarzom. Czekamy na konkrety, a nie na deklaracje Wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Krzysztof Radkiewicz
"Obietnice nie wystarczą"
Także wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Krzysztof Radkiewicz oświadczył, że obietnice resortu zdrowia nie wystarczą, by lekarze przerwali protest. - Minister Bartosz Arłukowicz wskazał mapę rozwiązań, ale my czekamy na ich realizację. Politycy już nie raz nie wywiązywali się z obietnic złożonych lekarzom. Czekamy na konkrety, a nie na deklaracje - powiedział Radkiewicz.
I dodał: - Skoro nowelizację ustawy ws. zakazu sprzedaży dopalaczy można było przeprowadzić w ciągu 24 godzin, to samo można zrobić z ustawą refundacyjną.
Wyjaśnił, że PZ domaga się wyłącznie wykreślenia z ustawy refundacyjnej jednego artykułu, który dotyczy karania lekarzy za niewłaściwe wypisanie recepty. Związkowcy chcą także zniesienia obowiązku wypisywania na receptach poziomu odpłatności pacjenta za leki.
Bezskuteczne rozmowy?
W środę wieczorem po siedmiogodzinnych rozmowach zespoły Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Aptekarskiej podpisały porozumienie z Ministerstwem Zdrowia w sprawie przepisów refundacyjnych. Minister Bartosz Arłukowicz oświadczył, że ma nadzieję, iż protest pieczątkowy zostanie w czwartek zawieszony.
Wtedy resort zdrowia miałby w trybie pilnym podejmie inicjatywę legislacyjną ws. zmiany ustawy refundacyjnej. Chodzi m.in. o przepisy dotyczące karania lekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept, a aptekarzy za błędy w ich realizacji.
Tyle, że zdaniem Bukiela, zupełnym absurdem byłoby oczekiwanie ministra zdrowia, by na razie lekarze wskazywali na recepcie stopień odpłatności za lek (obecnie tego nie robią). Miało to być warunkiem wprowadzenia nowego rozporządzenia o receptach, które znosiłoby ostatecznie obowiązek wskazywania przez lekarzy stopnia odpłatności za leki.
Zgodnie z podpisanym porozumieniem, prezes NFZ Jacek Paszkiewicz ma wydać komunikat o nienakładaniu kar na lekarzy i aptekarzy do czasu wejścia w życie noweli przepisów refundacyjnych.
Rzecznik NFZ Andrzej Troszyński, pytany przez nas rano o to, kiedy na stronie internetowej zawiśnie stosowny komunikat powiedział, że nie wie.
Od początku roku lekarze m.in. z OZZL i PZ - w proteście przeciwko przepisom refundacyjnym, które ich zdaniem są zbyt restrykcyjne i nakładają na medyków biurokratyczne obowiązki - nie określają na receptach poziomu refundacji leku i stawiają pieczątkę: "Refundacja leku do decyzji NFZ".
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. Wojciech Pacewicz