- Mam prośbę, żeby pan prezydent poprosił do siebie przedstawicieli wszystkich opcji (politycznych-red.) i żebyśmy przedyskutowali sposoby naprawy systemu zdrowotnego - powiedział w "Kawie na ławę" Paweł Kukiz (Kukiz 15'). - Ja się obawiam, że nie wszystkie partie by przyszły - odpowiedział mu rzecznik Andrzeja Dudy Krzysztof Łapiński. Politycy dyskutowali w TVN24 o głodowym proteście lekarzy rezydentów, który trwa od 2 października.
- Prezydent uważa, że w tym momencie nie została wyczerpana możliwość kompromisu. Dwie strony (rezydenci i rząd-red.) powinny usiąść i rozmawiać - oświadczył rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, pytany o pogląd Andrzeja Dudy na temat głodowego strajku młodych lekarzy. Dodał, że ważne jest, by lekarze rezydenci nie dali się wciągnąć w "wojnę polityczną".
- W tej sprawie dwie strony powinny szukać kompromisu, usiąść i rozmawiać - powiedział Łapiński.
- Najlepiej, jeśli dialog, rozmowa toczą się między lekarzami a rządem, by lekarze rezydenci zachowali się roztropnie i nie dali się wciągnąć w wojnę polityczną, bo oni najbardziej na tym stracą - powiedział Łapiński.
Pytany, ile czasu prezydent daje na osiągnięcie porozumienia, Łapiński odwołał się do rządowej propozycji, by rozwiązania zostały wypracowane do 15 grudnia.
"Chodzi o cały system"
- Korzystając z obecności pana ministra - powiedział Paweł Kukiz zwracając się do Łapińskiego - mam prośbę taką, żeby pan prezydent poprosił do siebie przedstawicieli wszystkich opcji (politycznych-red.) i żebyśmy przedyskutowali sposoby naprawy systemu zdrowotnego.
- Tu nie chodzi tylko o lekarzy rezydentów, tylko przede wszystkim chodzi o cały system - podkreślił Kukiz.
- Naprawdę zwracam się do pana ministra z prośbą o zwołanie takiego specjalnego spotkania u pana prezydenta i szukanie konsensusu. My możemy być różni, ale zdrowie jest jedno - zaapelował.
- Ja się obawiam, że nie wszystkie partie by przyszły, bo ostatnio, jak było takie spotkanie, to jedna partia nie przyszła - odpowiedział Łapiński.
"Ogarnijcie się i do roboty!"
- Zdrowie jest i powinno być priorytetem. Naprawdę trzeba rozmawiać o rozwiązywaniu problemów - powiedział Paweł Rabiej (Nowoczesna), pytany o gotowość jego partii do wzięcia udziału w takim spotkaniu. - Myślę, że jeśli chodzi o rezydentów, to problem da się rozwiązać na połączonym posiedzeniu komisji budżetu i finansów i zdrowia, na posiedzeniu rządu. Mamy w tej chwili prace nad budżetem, szybko to trzeba załatwić, a potem myśleć o zmianach systemowych - argumentował.
Pytany, czy jego partia przyszłaby na takie spotkanie, były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (PO) zadeklarował: - Oczywiście, że będziemy rozmawiać o zdrowiu, tylko najpierw trzeba rozmawiać z głodującymi. Ci ludzie od 14 dni leżą na podłodze w szpitalu. Ogarnijcie się i do roboty! - zwrócił się do reprezentującego partię rządzącą Jacka Sasina.
"Przerwijcie protest, wejdźcie do zespołu"
Szef sejmowej komisji finansów Jacek Sasin (PiS) zapewnił, że nakłady na pensje dla rezydentów "wzrosły realnie o 40 proc. od 2015 roku". - 811 milionów - tyle było w 2015 roku przeznaczone na pensje dla rezydentów i stażystów, 1 miliard 179 milionów - w roku przyszłym - wskazywał. Dodał, że realny wzrost nakładów dotyczy nie tylko wynagrodzeń, ale służby zdrowia w ogóle. - W tym roku mamy osiem miliardów więcej w systemie ochrony zdrowia niż w roku 2016. Te pieniądze są w systemie ochrony zdrowia, bo przecież pieniądze to są nie tylko pensje, nie zapominajmy o pacjentach - podkreślił Sasin.
Powiedział, że zgodnie z propozycją, do 15 grudnia "mają być wypracowane zasady i kalendarz dochodzenia do tych kwestii, które są w ich oczekiwaniu, czyli do 6 proc. PKB". - Przerwijcie protest, wejdźcie do zespołu, który będzie działał w kancelarii premiera, przy pani premier - apelował do młodych lekarzy.
"Problemem jest sposób zachowania ekipy rządzącej"
Zdaniem byłego ministra zdrowia, posła PO Bartosza Arłukowicza, wydatki na służbę zdrowia nie są podnoszone, lecz "wzrasta wysokość składki na NFZ". "Pan (Sasin-red.) mówi o NFZ, czyli o naszej wspólnej składce, na którą wszyscy Polacy się składamy. Zaś budżet państwa zmniejsza finanse - powiedział.
- Problemem tego protestu jest sposób zachowania ekipy rządzącej z ministrem Radziwiłłem i panią premier Szydło - podkreślił Arłukowicz. - Oczekujemy, że zwołacie natychmiast posiedzenie rządu, w którym dogadacie się między ministrami na temat tego, w jaki sposób rozwiązać ten problem - oświadczył, zwracając się do Sasina.
- Brakuje normalnej rozmowy, dyskusji, żeby usiąść, porozumieć się przy stole i znaleźć rozwiązanie - ocenił Krzysztof Hetman (PSL).
"Przez dwa lata byli ignorowani"
- Część rezydentów, czego koledzy z Prawa i Sprawiedliwości prawdopodobnie nie rozumieją, także mogła oddać głos na PiS w 2015 roku, bo uwierzyli w to, co mówił minister (zdrowia-red.) Radziwiłł, że w dwa lata można dojść do sześciu procent PKB na finansowanie służby zdrowia. Przez dwa lata byli ignorowani - podkreślił Hetman.
Pytany, czy lekarze rezydenci nie byli ignorowani przez rząd koalicji PO-PSL, odpowiedział: - Były podejmowane z nimi rozmowy.
- I w czasie, kiedy pani premier Kopacz była ministrem zdrowia, zostały podniesione pensje, i to znacznie, dla rezydentów, co nie oznacza, że rozwiązało to problem - dodał.
Głodówka od 2 października
Protest głodowy lekarzy rezydentów prowadzony jest w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie od 2 października. Młodzi lekarze domagają się wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.
W środę z protestującymi spotkała się premier Beata Szydło, dzień później w kancelarii premiera z rezydentami rozmawiał minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, szefowa KPRM Beata Kempa i szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Rozmowy nie przyniosły porozumienia. W sobotę w Warszawie przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów i w kilku innych miastach odbyły się pikiety poparcia dla protestujących.
Autor: azb/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24