Warszawska Prokuratura Okręgowa odmówiła wszczęcia śledztwa dotyczącego ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez urzędników GDDKiA odpowiedzialnych za podpisanie umowy na budowę odcinków autostrady A2 z konsorcjum Covec - dowiedział się portal tvn24.pl. Zawiadomienie w tej sprawie na początku czerwca złożyło PiS.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości pisali w swoim zawiadomieniu, że ich zdaniem podczas wyboru chińskiego konsorcjum mogło dojść do "przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego" oraz "niegospodarności na szkodę Skarbu Państwa".
- W naszym przekonaniu Ministerstwo Infrastruktury i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad po prostu nie sprawdziły z kim mamy do czynienia, czy firma Covec jest firmą wiarygodną, wypłacalną - argumentował wtedy szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Śledztwa nie będzie
Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego prokuratura odmówiła jednak wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Prokurator nie dopatrzył się w tym przypadku znamion przestępstwa.
- W postanowieniu datowanym na 5 lipca argumentuje on, że nie zachodzi uzasadnione podejrzenie jego popełnienia ponieważ do tej pory nie zakończyło się postępowanie ws. uzyskania odszkodowania od konsorcjum Covec w związku z niewykonaniem umów na budowę autostrady A2. Nie można zatem stwierdzić, czy została wyrządzona szkoda dla interesu publicznego - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl prokurator Monika Lewandowska, rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Chińska wpadka
GDDKiA zrezygnowała z usług Covec w czerwcu m.in. po tym, jak chińska firma przestała płacić podwykonawcom. Pod koniec ubiegłego miesiąca Generalna Dyrekcja zdecydowała, że wykonawca, który ma dokończyć budowę, będzie wyłoniony w trybie negocjacji.
Covec miał wybudować dwa odcinki autostrady A2 między Strykowem a Konotopą: A - o długości 29,2 km za 754,5 mln zł oraz odcinek C - o długości 20 km za 534,5 mln zł.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Trela/REPORTER/Eastnews, TVN24