- Prezydent nie ma żadnych taśm ani stenogramów z nagrań na temat Radosława Sikorskiego - zapewniał w programie TVN "Kawa na ławę" prezydencki minister Michał Kamiński. Dodał, że wątpliwości prezydenta wobec kandydata na szefa MSZ nie mają "charakteru kryminalnego".
Prezydent Lech Kaczyński ma zastrzeżenia, co do kandydata na szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego, ale nie ujawnia szczegółów twierdząc, że niektóre informacje mają charakter ściśle tajny.
- Zarzuty i wątpliwości pana prezydenta mają charakter merytoryczny, nie kryminalny, nie bulwersujący obyczajowo czy prawnie. Są udokumentowane faktami - wyjaśniał w TVN Kamiński. - Prezydent ma prawo mówić, że ma wątpliwości, ale uszanuje decyzję premiera. Nigdy nie powiedział, że się nie zgodzi na jakiegoś kandydata - dodał.
Pawlak: PiS jest nieco zazdrosny o karierę Sikorskiego Cała sytuacja oburza jednak polityków: - Mam wrażenie, że PiS jest nieco, a może nawet bardzo zazdrosny o karierę Sikorskiego w Platformie i w służbie państwowej, i dlatego przykłada różne miary do tej sprawy - mówił w "Kawie na ławę" przyszły wicepremier Waldemar Pawlak. - Jeśli Sikorski domagał się lepszych warunków dla polskiej armii w rozmowach z Amerykanami, to nie widzę w tym nic złego - dodał.
Lider PSL powiedział także, że ostateczną decyzję, co do swoich ministrów premier Tusk podejmie, gdy zapozna się z tajnymi dokumentami. - Te dokumenty będą premierowi Tuskowi dostarczone przez służby pod kontrolą PiS-u - zaznaczył Pawlak i dodał: - Liczę na profesjonalizm oficerów.
Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) powiedział zaś, że nie sądzi, by Tusk zrezygnował z Sikorskiego. - Nie wolno przez dwa tygodnie sugerować, że coś się wie, ale się tego nie ujawnia - krytykował prezydenta poseł PO. Wtórował mu Ryszard Kalisz: - Prezydentowi nie przystoi mówienie wiem, ale nie powiem - mówił poseł LiD.
"Nie każdy adwokat musi być ministrem sprawiedliwości" Prezydent ma też wątpliwości, co do kandydatury Zbigniewa Ćwiąkalskiego na ministra sprawiedliwości. Przeciwnicy Ćwiąkalskiego zarzucają mu, że jako praktykujący adwokat broni byłego senatora Henryka Stokłosę oraz, że wydał pozytywną opinię o sprawie Ryszarda Krauzego (stwierdził, że nie doszło do skutecznego doręczenia wezwania do prokuratury).
- Myślę, że w demokratycznym państwie odeszliśmy od poglądu, że adwokat przyjmuje część winy swojego klienta na siebie - bronił tej kandydatury Stefan Niesiołowski.
Ryszard Kalisz przedstawił podobny pogląd: - Istotą demokratycznego państwa jest to, że każdy obywatel ma prawo do adwokata - mówił.
- Tego nikt nie kwestionuje - ripostował Michał Kamiński. - Ale nie każdy adwokat musi być ministrem sprawiedliwości - dodał jednak.
Kalisz: W sprawie Ołdakowskiego Komorowski się myli
Rokita i Cichocka, jako zawodowe posłanki, powinny zrzec się funkcji podsekretarzy stanu w Kancelarii Prrezydenta, ale jeśli chcą pomagać społecznie, ja nie widzę przeszkód. Ryszard Kalisz, SLD
- W sprawie Ołdakowskiego uważam, że marszałek Komorowski nie ma racji - podkreślił Ryszard Kalisz i zaznaczył, że w tej kwestii zgadza się z prof. Michałem Kuleszą - autorem ekspertyzy prawnej korzystnej dla Ołdakowskiego.
Kalisz skomentował też sprawę rezygnacji Nelly Rokity i Leny Cichockiej-Dąbkowskiej ze stanowisk doradczyń społecznych prezydenta - jak mówiły - po telefonicznej sugestii Kancelarii Sejmu. - Rokita i Cichocka, jako zawodowe posłanki, powinny zrzec się funkcji podsekretarzy stanu w Kancelarii Prezydenta, ale jeśli chcą pomagać społecznie, ja nie widzę przeszkód - podkreślił kalisz.
Michał Kamiński zarzucił Platformie, ze sprawa Ołdakowskiego, to "skandal" i "zemsta na PiS": - Nie bardzo wiem za co na panu Ołdakowskim się mścić. Ta sprawa dotyczy także innych osób, także koalicjanta, pana Kłopotka - podkreślał Niesiołowski.
"Kaczyński czerpie z Piłsudskiego"
Nie życzyłby sobie takiego porównania, ale na pewno czerpie z Piłsudskiego Jarosław Kaczyński. Tak bardzo chce silnego państwa. Tadeusz Cymański, PiS
Politycy PiS wskazali jednak na prezesa swojej partii: - Nie życzyłby sobie takiego porównania, ale na pewno czerpie z Piłsudskiego Jarosław Kaczyński - mówił Tadeusz Cymański i dodał: - Tak bardzo chce silnego państwa.
Również Michał Kamiński mówił, że Jarosław Kaczyński przypomina Piłsudskiego m.in ze względu na "społeczną strukturę".
- Oby tylko nie przekroczył "1926 roku" - ironizował Waldemar Pawlak.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24