- Moja opinia jest taka, że istotnym, ale nie jedynym źródłem negatywnych zjawisk w prokuraturze jest brak jej jasnego, docelowego modelu - powiedział po spotkaniach z Prokuratorem Generalnym i szefem Naczelnej Prokuratury Wojskowej prezydent Bronisław Komorowski. I podkreślił, że zwróci się do rządu i parlamentu o jak najszybsze określenie docelowego modelu prokuratury.
Prezydent poinformował, że podczas spotkania z prokuratorami poprosił o informację na temat pracy Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Skutki reformy
Jego zdaniem należy ponadto zastanowić się nad reformą z 2009 r. - polegającą na oddzieleniu funkcji Prokuratora Generalnego od ministra sprawiedliwości. - Jest problemem do rozstrzygnięcia, czy ta reforma poszła za daleko, czy za blisko. Czy należy ją cofnąć, czy pogłębić. Dziś nie ma na to odpowiedzi, ale dyskusja powinna się toczyć z dala od bieżących wydarzeń politycznych - podkreśli prezydent.
Zdaniem prezydenta źródłem obecnego konfliktu w prokuraturze nie są spory personalne, tylko brak jasnego modelu jej funkcjonowania. - Ja osobiście chciałbym szukać rozwiązań systemowych, a nie kadrowych. Zwrócę się do rządu i parlamentu o jak najszybsze określenie tego modelu. W moim przekonaniu jest to zasadnicze źródło konfliktów - zaznaczył Komorowski. I zaproponował, że Kancelaria Prezydenta "może być jednym z miejsc organizowania debaty eksperckiej na temat tych zmian".
Bronisław Komorowski podkreślił też, że na spotkaniu z Prokuratorem Generalnym nie była poruszana kwestia odwołania szefa NPW. Jak mówił, będzie prosił szefa Naczelnej Rady Prokuratury Edwarda Zalewskiego o informacje dotyczące oddziaływania samorządu prokuratorów na sytuację wewnętrzną w prokuraturze. Komorowski zapowiedział, że będzie "namawiał do jak największej aktywności w tym zakresie".
Informacja dla prezydenta
Prezydent zaprosił śledczych do siebie, by porozmawiać o źródłach ich sporu i przyczynach postrzelenia się pułkownika Mikołaja Przybyła. Spotkanie Komorowskiego z Prokuratorem Generalnym Andrzejem Seremetem trwało ok. pół godziny i zakończyło się po godz. 11. Po godz. 14 w Pałacu Prezydenckim pojawił się szef NPW Krzysztof Parulski. Przyjechali tam również szef BBN Stanisław Koziej oraz prezydencki minister ds. prawnych Krzysztof Łaszkiewicz. Przed spotkaniem z Komorowskim, szef NPW mówił dziennikarzom, że nie zamierza się podać do dymisji.
Prezydent zwrócił się też do Ministra Obrony Narodowej Tomasza Siemoniaka z prośbą o przedstawienie merytorycznej oceny efektów działań prokuratury w resorcie obrony. Jeszcze w poniedziałek wieczorem Komorowski rozmawiał z szefem MON i ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem. Siemoniak poinformował prezydenta, że MON dobrze ocenia działania prokuratury i współpracę z nią. Powiedział też, że kierowany przez płk. Przybyła wydział ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej w prokuraturze poznańskiej skutecznie prowadził wiele ważnych spraw.
Do tej pory głosu w sprawie Przybyła i sytuacji w prokuraturze nie zabrał premier Donald Tusk. Szef rządu w piątek rozpoczął 10-dniowy urlop. Zamierza go przerwać tylko jutro – na jeden dzień, na czas wizyty w Danii i przekazania prezydencji w Unii Europejskiej. Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że sprawa z Poznania jest dokładnie monitorowana przez szefa rządu. Podkreślił, że prokuratura to organ niezależny. Na Twitterze poinformował jednak, że premier zajmie stanowisko w tej sprawie w środę.
Postrzelenie
Prokurator Mikołaj Przybył postrzelił się w poniedziałek po zwołanej przez siebie konferencji prasowej. To na niej zarzucił Prokuraturze Generalnej złe decyzje dotyczące planów zmian w prokuraturze wojskowej. Powiedział, że proponowane przez nią rozwiązania, m.in. przejście prokuratorów wojskowych do cywilnych struktur jest "rozwiązaniem nieprawidłowym". Następnie oświadczył: - W dniu dzisiejszym staję w obronie honoru prokuratorów wojskowych i sędziów wojskowych, których określa się jako nieprzydatnych i anachronicznych. Na konferencji zarzucił też mediom manipulację.
Źródło: tvn24